O tym, że kryzys trwa, nie trzeba nikogo przekonywać. W ciagu 21 września odwołano 10 kursów "siódemki", 14 kursów "dziewiątki", aż 18 kursów "jedenastki" i 15 kursów "dwunastki".
- Chcielibyśmy zapoznać się z bieżącą sytuacją i usłyszeć, co jest planowane w spółkach, żeby poprawić sytuację. Myślę, że takie wnioski wyciągniemy - rozpoczął dyskusję Jan Posłuszny, radny KO, który prowadził obrady Komisji ds. Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska RM Szczecin.
Potem było wesoło, ale tylko na chwilę. Zdanie prezesa SPAD: "sytuacja w Szczecińskim Przedsiębiorstwie Autobusowym Dąbie jest dobra" wywołało śmiech części zgromadzonych na komisji.
Skąd ten optymizm? Za osiem miesięcy 2023 roku z 335 tysięcy zamówionych kursów spółka wykonała 334 563, co daje 99,6 procent wykonanych kursów.
- Uważam, że jest to nie najgorszy wynik w stosunku do zawartej umowy - mówił Włodzimierz Sołtysiak, prezes SPAD. - Zdarzają się sytuacje, że z powrotem do nas wracają, nie jest to nagminne - mówił prezes. - Na przestrzeni 5-10 osób, które zwolniły się i wróciły do nas.
Obecnie w SPAD - do końca sierpnia - jest zatrudnionych 168 kierowców. W 2023 roku pięciu odeszło na emerytury, było 20 wypowiedzeń, do pracy przyjęto 22 osoby. Brakuje około 40 do 50 pracowników, ale jest umowa z firmą zewnętrzną, która uzupełnia braki w zatrudnieniu.
Średnia płaca w spółce w 2022 roku wynosiła 6078 zł brutto, a teraz 6593 zł brutto. Dla porównania za naszą zachodnią granicą kierowcy mogą liczyć na lepsze zarobki, bo nawet 1800 euro - 2400 euro netto. Okazuje się, że trudno też zatrudnić w Szczecinie kierowców z innych państw. Tacy pracownicy zgłaszali się i nic z tego nie wychodziło.
- Problemem okazała się wymiana prawa jazdy na polskie, ci ludzie wówczas odchodzili. Nie wiem, co było przyczyną- tłumaczył prezes Sołtysiak.
W SPAK średnia płaca kierowcy wynosi 7036 zł brutto z dodatkami, to więcej o 40 procent sprzed pięciu lat. Jednak to i tak mało.
- Pracownicy odchodzą na rynek niemiecki i do prywatnych przedsiębiorstw, które oferują około 9000 złotych - mówił Krzysztof Putiatycki, prezes SPAK. - Realizujemy ponad 99 procent przewozów.
W "Tramwajach Szczecińskich" przez dwa lata pandemii nie udało się zrobić żadnego kursu na motorniczego. Realizacja kursów jest na poziomie 96 procent, spadek jest wyraźny w ciągu dwóch ostatnich miesięcy. Brakuje 40 motorniczych. Wynagrodzenie z premiami i nadgodzinami wynosi 6900 zł (5200-5300 zł to podstawa), średnio wypada 12 nadgodzin dla motorniczego. Obecnie pracuje 184 motorniczych, 13 motorniczych wejdzie do pracy. Na liniach pracują też emeryci, a co z obcokrajowcami?
- Testowaliśmy dwie panie z Ukrainy, egzamin jest trudny, część teoretyczna jest rozbudowana, znajomość języka polskiego na poziomie restuaracyjno-hotelowym nie wystarcza. To są specyficzne pytania techniczne, jedna pani zdała za piątym razem, a druga za ósmym - mówił prezes Wawrzyniak.
Szansą jest przepisanie uprawnień z Ukrainy na Polskie. - Mamy wytypowane takie miasto - zapewniał prezes Wawrzyniak.
W czasie spotkania padła ważna deklaracja.
- Na bieżąco będziemy zwiększać częstotliwość kursowania tramwajów, nie chcę deklarować daty, bo nie wiem, ilu nowych motorniczych zda egzamin, ale będziemy robili wszystko, żeby to wrócić do normalnego rozkład u jazdy- powiedział Krystian Wawrzyniak.
Wiadomo, że gdyby na linię weszło trzynastu nowych motorniczych, to można byłoby zlikwidować niewyjazdy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?