Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewodniczący Solidarności: "Zlikwidowano gospodarkę, to był błąd"

Marek Rudnicki [email protected]
W siedzibie związku na Piotra Dudę (trzeci od lewej) od rana czekali działacze Solidarności, by chwilę z nim porozmawiać.
W siedzibie związku na Piotra Dudę (trzeci od lewej) od rana czekali działacze Solidarności, by chwilę z nim porozmawiać. Sebastian Wołosz
Przewodniczący NSZZ Solidarność odwiedza regiony. Dzisiaj był u nas. Na spotkaniu z dziennikarzami mówił ostrożnie, ze związkowcami, dużo odważniej, dzieląc się z nimi swoją opinią na temat naszej rzeczywistości.

Sytuacja w kraju zmierza do konfrontacji. I nie dlatego, że chce tego Solidarność, a dlatego, że Platforma mając większość parlamentarną, lekceważy sobie społeczeństwo i nie chce z nim rozmawiać - taką diagnozę rzeczywistości przedstawił wczoraj dziennikarzom Piotr Duda.

Zanim jednak Duda spotkał się z dziennikarzami, rozmawiał z działaczami Solidarności. Związkowcy wprost zadali mu pytanie, czy bierze pod uwagę obalenie rządu Tuska.

- Ja bym wolał rozmawiać i prowadzić dialog. Jeżeli nie ma tej drugiej strony do dialogu, to tę drugą stronę trzeba zmienić - przyznał otwarcie. Zaraz jednak przypomniał, że Solidarność już raz uczestniczyła w rządzie, gdy był AWS. Wówczas musiała sobie dobrać partnera, a była to Unia Wolności i czym się to skończyło, każdy wie. Podobnie jest z PiS, który nawet gdy wygra wybory, to sam nie będzie w stanie rządzić i też będzie zmuszony dobrać partnera. - To już przerabialiśmy - stwierdził.

Na temat zachodniopomorskiego przewodniczący ma jednoznaczne zdanie. Zlikwidowano gospodarkę i to był błąd, który mści się obecnie. Podczas gdy w kraju bezrobocie wynosi 14,2 proc., w naszym regionie wzrosło już do około 19 proc.

- Najpierw trzeba stworzyć miejsca pracy w przemyśle, a dopiero później myśleć o miejscach pracy w usługach - dowodził, wypominając rządzącym w województwie, że brną w ślepą uliczkę widząc jedynie owe usługi i nic więcej.

Przypomniał też, że to Solidarność już 6 lata temu proponowała, co zrobić z terenem stoczniowym, a dziś pomysł wraca, ale jako własny ekipy rządzącej. Jak również to, że Solidarność próbowała skłonić włodarzy, by stocznia znalazła się w obszarze strefy ekonomicznej, ale rząd nie wyraził zgody.

- Każde stracone miejsce pracy jest miejscem bezpowrotnie straconym - mówił. - Każde bowiem odtworzenie miejsca pracy kosztuje kilkaset tysięcy złotych.

Podał przykład zaniedbania całej ściany zachodniej.

- Wczoraj byłem w Gorzowie Wlkp. Tam w ciągu tylko jednego miesiąca przybyło 6,6 tysięcy bezrobotnych.

Przewodniczący nie chciał potwierdzić informacji, że może dojść do konfrontacji z ekipą rządzącą. Wiadomo jednak, że na Śląsku już planowany jest strajk generalny ostrzegawczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński