Prywatna firma działająca od niedawna na szczecińskim rynku wysłała list otwarty do prezydenta Mariana Jurczyka. Jest to informacja o popełnieniu przestępstwa przez osoby, które są odpowiedzialne za sprzątanie ulic.
50 tys. łapówki
Pełnomocnik firmy, pan S. twierdzi, że już w grudniu 2003 roku dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Paweł Tarczyński usiłował wymusić łapówkę w zamian za otrzymanie zlecenia. Domagał się ponoć 30 proc. od zlecania miesięcznego (ok. 50 tys. zł).
W całą sprawę - zdaniem pana S. - zamieszany jest także jeden z pracowników ZDiTM, który miał wyłudzić od jego firmy 500 euro.
Firma stanęła do przetargu na zamiatanie ulic, jak twierdzi jej pełnomocnik - przetarg wygrała, ale konkurs został unieważniony.
- Próbowaliśmy interweniować u wiceprezydenta Trzcińskiego, ale stwierdził, że powinniśmy dać sobie spokój - pisze pełnomocnik firmy do prezydenta Jurczyka. - Zrozumieliśmy, że weszliśmy w obszar "mafijny", zakazany dla nas. Zrozumieliśmy że nie chodzi tutaj wcale o czystość naszego miasta, ale o pieniądze i podział wpływów.
- To zwykła potwarz - denerwuje się Paweł Tarczyński, dyrektor ZDiTM.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?