Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozostawieni na lodzie

zek, 14 kwietnia 2004 r.
Byli pracownicy nieistniejącej już firmy "Pollena" nie mogą odzyskać swoich akt osobowych.

Już w 2002 roku pisaliśmy na ten temat. Do naszej redakcji zgłaszali się wtedy ludzie, którzy w różnych okresach pracowali w "Pollenie". Gdy firma upadła zaczęły się ich największe problemy.

Bez emerytury

Byli pracownicy nie mogli odzyskać swoich akt osobowych, a bez nich nie mogą starać się o emerytury. Okazuje się, że problem tych ludzi trwa do dzisiaj. Naszą redakcję odwiedził jeden z byłych pracowników "Polleny".

- To "Głos" napisał kiedyś o nas - żali się mieszkaniec Stargardu. - Staramy się o przysługujące nam emerytalne świadczenia. Niewiele możemy jednak zdziałać bez akt osobowych potwierdzających, że przepracowaliśmy określone lata w "Pollenie". Nikt nie chce nam pomóc, wszędzie nas odsyłają, musimy czekać. Ale my tak czekamy od kilku lat.

W poprzedniej publikacji dotarliśmy do akt osobowych byłych pracowników "Polleny". Okazało się, że znajdują się one w piwnicy jednego z budynków stojących na terenie nieistniejącego już zakładu. Mieszkańcy tego budynku nie chcieli tych akt. Zwracali się z prośbą o zabranie ich z piwnicy. Okazuje się, że nie jest to takie proste. Jednym z rozwiązań miało być przeniesienie akt pracowników do stargardzkiego oddziału archiwum państwowego.

- Tam powiedziano mi, że nie można na razie przenieść tych akt do nich - informuje Czytelnik. - Zastanawiam się, dlaczego tak jest. W tym archiwum są akta osobowe pracowników innych upadłych stargardzkich firm.

Były pracownik "Polleny" ma częściową rację. Tyle że te akta nie dotyczą firm upadłych w ostatnich dziesięciu latach, tylko wcześniej.

Prezydent bezradny?

Byli pracownicy "Polleny" szukali niedawno ratunku u wiceprezydenta Stargardu Marka Stankiewicza. Nie otrzymali żadnych zapewnień pomocy.

- Dopóki nie odzyskamy naszych akt, nie mamy szansy na emerytury - tłumaczy mieszkaniec. - Niech wreszcie ktoś nam pomoże. Włodarze naszego miasta na pewno nie chcieliby znaleźć się w naszej skórze.

Wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie do wiceprezydenta Stargardu. Minęło ładnych kilka tygodni, ale odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Może uzyskamy ją po tej publikacji? Razem z byłymi pracownikami "Polleny" liczymy, że można tym ludziom pomóc.

Zgodnie z regulacją prawną obowiązek uporządkowania tych spraw spoczywa na ostatnim właścicielu firmy. W tym przypadku jest mało prawdopodobne, aby ostatni szef "Polleny" zrobił coś w tej sprawie. Przez kilka lat nie kwapił się do pomocy byłym pracownikom "Polleny". Zdaniem pracowników Archiwum Państwowego przeszkodą są oczywiście pieniądze.

Powiat albo miasto mogą przejąć na siebie zadanie uporządkowania akt osobowych, ale muszą wyasygnowac na ten cel pieniądze. Póki co, ani starosta, ani prezydent miasta, ani rada powiatu, ani rada miejska nie podjęli decyzji o przekazaniu określonej kwoty pieniędzy na przeniesienie akt personalnych do archiwum państwowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński