Powódź w Polsce. Na południu lepiej, woda dociera do Lubuskiego

Podkarpacie

Nienotowana w historii wielka woda na Wiśle niesie kataklizm dla leżących nad nią powiatów - woda przerwała wał w Koćmierzowie i zalewa kolejne tereny w stronę Tarnobrzega.

Świętokrzyskie

Trwa akcja umacniania wałów w miejscowości Bieliny (gmin Ulanów). W całej gminie odciętych od świata jest kilkanaście domów, drogi zostały zalane przez wodę wylewająca się z Sanu. Strażacy łodziami wożą mieszkańcom żywność.

W Tarnobrzegu wydawana jest bezpłatna żywność przez tarnobrzeski bank żywności.

Poziom Sanu podnosi się. Około godziny 12 wynosił 638 cm w Zarzeczu koło Niska. Szacuje się, że pod wodą znajduje się ponad 300 hektarów terenów. Rolnicy walczą o uratowanie nie zalanych pól.

W piątek rano zapadła decyzja o udziale nurków przy uszczelnianiu wałów przeciwpowodziowych na Wiśle w Sandomierzu w rejonie huty szkła. Nurkowie rozkładają na wale geowłókninę, która uszczelniłaby go. To być może jedyny ratunek dla bardzo już nadwyrężonych wałów. Utrzymujący się bardzo wysoki stan wody bardzo pogorszył stan wałów. Pęknąć mogą w każdej chwili, w każdym miejscu. jeśli woda szybko nie spadnie może być kolejna katastrofa. Kilkaset osób walczy o obronę osiedla przy hucie - to wspaniale zorganizowani mieszkańcy pozbawieni wsparcia wojska, straży.

W miejscowości Żarnowa zawalił się dom, który stał na skarpie. Mieszkańców ewakuowano.

W nocy zaczęły przeciekać wały na rzece Łęg. Na szczęście sytuację opanowano. Na Wiśle poniżej Zawichostu obserwowano dalsze wzrosty poziomu wody powyżej stanów alarmowych (około 250 cm).

Dzisiaj na Wiśle pomiędzy Szczucinem a Zawichostem prognozowane są dalsze spadki poziomu wody. W zlewni Wisłoki, Wisłoka i Sanu także jest tendencja spadkowa poziomu wody.

Dramatyczna sytuacja jest w gminie Przyłęk. Istnieje groźba przerwania przez wodę wiślanych wałów, a to oznaczałoby zalanie wsi Lucimia i pozbawienie mieszkania 330 osób.

- Wał obsunął się o jedną trzecią, cały czas walczą o jego utrzymanie strażacy. Gdyby doszło do przedarcia się wody przez wał, wówczas napotka ona o jeszcze opór w postaci drugiego, mniejszego wału. Powstrzyma on rzekę na 3-4 godziny, potem rozleje się ona po okolicy i dotrze do Lucimi - mówił nam Marian Kuś, wójt gminy Przyłęk.

Na razie w Lucimi podtopionych jest kilkanaście gospodarstw, z których ewakuowano pięć osób. Inni znaleźli schronienie u rodzin. Gdyby doszło do zalania wsi wówczas zdaniem wójta ewakuować trzeba byłoby dwie trzecie mieszkańców liczącej 330 osób miejscowości.

Nie ma natomiast już nikogo w zalanych wodą gospodarstwach w Borowcu.

Przez całą noc trwała akcja ratunkowa na terenie Popowa, Świeciechowa i Bliskowic w gminie Annopol. W okolicach tamtych wsi Wisła przerwała wał. Tam gdzie nie dało się już uratować przed wodą w środku nocy mieszkańcy uciekali z domów.

Od Janiszowa do Zabełczy zagrożone są 3 odcinki wałów, prowadzone są prace uszczelniające.

W miejscowości Kępa Gostecka wały na długości 7000 m są w bardzo złym stanie, nasiąknięte wodą i mogą w każdej chwili pęknąć. Wał jest podniesiony w koronie o 40 cm i zabezpieczony workami z piachem.

Ogłoszono ewakuację ludności i mienia z terenu wsi: Zastów Karczmiski, Zastów Polanowski, Szczekarków, Szczekarków Kolonia, Urządków, Wilków. Mosty na rzece Chodelce oraz w Kolonii Szczekarków zostały zamknięte. Obecnie prowadzone są prace powstrzymujące przed zalaniem tych mostów.

Nieprzejezdnych jest wiele dróg krajowych i wojewódzkich na Opolszczyźnie.

W Kędzierzynie-Koźlu woda powoli odsłania już kolejne ulice.

Najtrudniejsza sytuacja panuje na osiedlu Koźle Rogi, gdzie zalane są prawie wszystkie budynki jednorodzinne (dojazd do tej części miasta jest w tej chwili niemożliwy).

Z dwóch kozielskich podstawówek nie ucierpiała tylko Szkoła Podstawowa nr 12. Natomiast najniższe kondygnacje SP nr 20 są wciąż podtopione do wysokości piwnic. Dojazd do tej placówki jest całkowicie zalany.

Nie ma natomiast wody w SP nr 13 na os. Koźle Rogi, ale dojazd do niej jest praktycznie niemożliwy od strony innych dzielnic. Od poniedziałku rozpoczną się tam nawet rekolekcje, ale tylko dla dzieci z najbliżej położonych ulic.

W mniejszym stopniu ucierpiał ZSM nr 2 w Kłodnicy (zalane piwnice). Pobliskie kłodnickie przedszkole nr 12 również ma zalane pomieszczenia piwniczne.

Najbardziej ucierpiało kozielskie przedszkole nr 21 z oddziałem żłobkowym przy ul. Filtrowej. Straty są tam bardzo duże. Piwnice podtopiło w trzech innych kozielskich przedszkolach: nr 15, 12 i 13.

Zalana jest część domów w Brzegu. Wały wytrzymują na razie mimo, że stan Odry jest bardzo wysoki.

Woda dociera również do województwa lubuskiego.

W nocy przekroczony został stan ostrzegawczy na rzece w Krośnie Odrzańskim o 18 cm, w Połęcku o 18 cm. Woda wciąż jednak płynie w korycie rzeki. Do tej pory nie zarządzono ewakuacji ludności i mienia. W Nowej Soli w sobotę może być nawet pięciometrowa fala. Dziś rano w Cigacicach na Odrze odnotowano stan wody na poziomie 450 cm. Spodziewana fala kulminacyjna podniesie stan rzeki do 650 cm. W 1997 roku było nieco ponad 700 cm.

W województwie dolnośląskim służby przewidują, że fala kulminacyjna przepłynie przez Wrocław dzisiaj między godziną 13.00 a 14.00. Władze miasta zaproponowały ewakuację mieszkańcom zagrożonych osiedli. Mieszkańcom z terenów zagrożonych zapewniony zostanie transport. Do Wrocławia przyjechała kompania powodziowa z Jeleniej Góry, która pomaga przy umacnianiu wałów.

Fala powodziowa, która płynie w kierunku Głogowa, zdaniem specjalistów dotrze do miasta w swojej kumulacyjnej formie w około 14.00 w poniedziałek 24 maja. Wysokość fali może dochodzić w okolicach Głogowa do około 6 m 80 cm. Przypomnijmy, w 1997 r. fala wyniosła 7 m 12 cm.