Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci jechali na interwencję i wpadli w poślizg. Potrącili pieszego i wjechali w opla [zdjęcia, wideo]

mp
Fot. Andrzej Szkocki
Policjanci z wypadku przy ul. Dębogórskiej też trafili do szpitala. Jeden uskarża się na ból w klatce piersiowej, a drugi na ból głowy i nóg. - Jechali bardzo szybko - mówi świadek wypadku.

Wypadek na Dębogórskiego

Jak szybko jechali, to ustalą biegli. - Trudno mi powiedzieć ile mieli na liczniku, jechali szybko jak to do interwencji - powiedział nam mężczyzna, który widział zdarzenie.

Poważnie ranny został stojący na przystanku mężczyzna i kierowca oraz pasażer opla, z którym zderzyli się policjanci.

Kierowca radiowozu mimo młodego wieku miał uprawnienia do kierowania samochodami uprzywilejowanymi (z sygnałami świetlnymi i głosowymi).

- Miał specjalny certyfikat upoważniający do kierowania takimi pojazdami. Nie wszyscy policjanci go mają - mówi mł. asp. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.

Do wypadku doszło ok. 8 rano. Policjanci zostali wezwani przez radio, aby wsparli patrol, który pojechał zatrzymać poszukiwanego przestępcę. Policjanci mieli informacje, że przestępca jest w gronie kilku mężczyzn, mających niebezpieczne narzędzia.

- Dostali zgodę na użycie sygnałów dźwiękowych i świetlnych - zapewnia Kimon. Tuż przed przystankiem autobusowym Robotnicza kierowca stracił panowanie nad kierownicą. Ściął barierki ochronne oddzielające przystanek od jezdni.

Uderzenie było tak silne, że słupki wygięły się, a niektóre nawet popękały. Radiowóz potrącił stojącego na przystanku pasażera. Po wstępnym badaniu okazało się, że mężczyzna nie ma poważniejszych obrażeń. Był przytomny. Na przystanku nie było wtedy innych osób.

Policyjna skoda przecięła torowisko i staranowała barierki po drugiej stronie. Jeden ze słupków wyrwany uderzeniem upadł dziesięć metrów od barierki. Chwilę potem radiowóz uderzył w jadącego w kierunku szczecina, opla astrę.

Kierowcy i pasażerowie obu aut mogą mieli ogromne szczęście, ponieważ skoda torpedując barierki wytraciła prędkość. Dlatego uszkodzone są tylko przody aut.

Sprawę bada prokuratura i wydział kontroli wojewódzkiej policji.

W mieszkaniu do którego jechali policjanci faktycznie zatrzymano dwóch poszukiwanych mężczyzn.

Jeden z nich to 23-letni Piotr B. ścigany za włamania, oszustwa i kradzieże przez prokuraturę w Szczecinie i komendy w Policach i Pułtusku. Drugi to 24-letni Paweł m. poszukiwany od dwóch lat listem gończym za włamania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński