Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół miliona poszło w błoto. Gontynka wciąż straszy, a miasto nie może znaleźć inwestora

Mariusz Parkitny
Tak dziś wygląda teren po dawnym kąpielisku Gontynka. Plan zagospodarowania pozwala na budowę w tym miejscu obiektów rozrywkowych i handlowych
Tak dziś wygląda teren po dawnym kąpielisku Gontynka. Plan zagospodarowania pozwala na budowę w tym miejscu obiektów rozrywkowych i handlowych Sebastian Wołosz
Kolejna koncepcja budowy parku wodnego przy ulicy 1 Maja nie wypaliła. Negocjacje zerwano. Prezydent szuka sposobu i inwestora, który chciałby wziąć na siebie utrzymanie obiektu

Od 2007 roku szukanie sposobu na Gontynkę kosztowało nas już co najmniej 451 tysięcy złotych. To oficjalne dane urzędu miasta. To pieniądze głównie na różne analizy, szacunki, opracowania. Do tej pory niewiele z nich wynikło.

- Szukamy sposobu, aby miasto jak najmniejszym kosztem musiało się w to przedsięwzięcie zaangażować. Nigdzie w Polsce się to nie udało z różnych powodów. Także z powodów obowiązujących przepisów - wyjaśnia Tomasz Klek ze szczecińskiego magistratu.

Ostatnia nadzieja - dialog konkurencyjny - też nie wypalił. Zaczęło się w ubiegłym roku. Miasto szukało firmy, która umiałaby znaleźć najlepszy scenariusz dla Gontynki wraz z bankiem lub funduszem, który finansowałby przedsięwzięcie. Zgłosiły się trzy takie spółki. Wybrano jedną - lnvestment Support Agata Kozłowska . Rozpoczęły się negocjacje. W budżecie na 2015 rok zabezpieczono 500 tys. zł, gdyby umowę udało się podpisać. Ale lnvestment Support twierdził, że do sukcesu potrzebne jest większe zaangażowanie się miasta. Pomysł władz Szczecina jest inny. Chcą pokryć koszty budowy, ale utrzymaniem obciążyć prywatnego inwestora. Koszt budowy to ok. 200 mln zł

- Przedłużające się negocjacje wynikają z rozbieżności pomiędzy naszymi wymaganiami a propozycjami potencjalnego wykonawcy - tłumaczył zawiłości Piotr Mync, zastępca prezydenta Szczecina.
Rozbieżności okazały się nie do pokonania. Umowy nie podpisano. Co teraz?

Wczoraj w Radiu Szczecin prezydent Piotr Krzystek zapewniał, że nie rezygnuje z aquaparku, choć niekoniecznie na terenie dawnego kąpieliska przy ul. 1 Maja.

- Chcemy to zrobić w sposób inny niż wszyscy. Aby nie dopłacać do bieżącego funkcjonowania takiego obiektu. Stąd pewne trudności i kłopoty. Niestety polskie przepisy są tak skonstruowane, że pomysł, który my mamy, nie do końca pasuje i brakuje odpowiedzi na rynku na takie rozwiązania - stwierdził prezydent.

Niewykorzystane 500 tysięcy złotych ma być przeznaczone m.in. na sfinansowanie opracowania związanego z badaniem popytu na usługi oferowane w ramach funkcjonowania aquaparku.

Pechowy park wodny [FAKTY]

Na Gontynce zęby połamało sobie już wielu ekspertów. Trzy lata temu nieudana inwestycja skończyła się odwołaniem Dariusza Wąsa, zastępcy prezydenta ds. gospodarczych. Budowa okazała się nieopłacalna w formie jaką zaproponowało miasto. Plan wydawał się atrakcyjny: miasto daje grunt, buduje, a zarządza nim prywatny operator, który mógłby na części terenu wybudować galerię handlową.
Przez chwilę inwestycją interesowało się nawet CBA. Chodziło o umowę jaką miasto zawarło z warszawską kancelarią prawną, która za kilkadziesiąt tysięcy złotych miała pomóc wybrać operatora aquaparku, przygotować warunki przetargu. Podstaw do śledztwa nie znaleziono.
W lipcu 2013 roku do wypełnionego deszczówką betonowego basenu wpadło trzech chłopców. Nic im się nie stało, ale zdecydowano wtedy o zburzeniu i zasypaniu basenów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński