MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń za tydzień gra z Lechią. To będzie siedem dni pełnych napięcia

(paz)
Marcin Robak (w środku) w trakcie przygotowań zmagał się z kontuzją, ale na koniec zgrupowania w Turcji zdobył dwie bramki. Sebastian Madera (z lewej) będzie miał z nim dużo pracy.
Marcin Robak (w środku) w trakcie przygotowań zmagał się z kontuzją, ale na koniec zgrupowania w Turcji zdobył dwie bramki. Sebastian Madera (z lewej) będzie miał z nim dużo pracy. Sebastian Wołosz
Na tydzień przed pierwszym ligowym meczem Portowców, to ich rywale mają teoretycznie mniej zmartwień. Jednak sielanka w Lechii Gdańsk jest pozorna, a trener Pogoni Dariusz Wdowczyk zdaje się panować nad sytuacją.

Ekstraklasa po dwumiesięcznej przerwie rusza w najbliższy piątek meczem Podbeskidzia z Widzewem. Portowcy z Lechią zagrają dzień później i do tego czasu ich fani będą nerwowo nasłuchiwać doniesień o formie i kontuzjach. Wszystko przez słabiutki bilans zimowych sparingów (remis i sześć porażek). Trener Wdowczyk jest jednak spokojny.

- Absolutnie się tym nie przejmuję, choć boli, że nie wygrywamy. Mam nadzieję, że odmieni się to w lidze, bo wiem, że idziemy w dobrym kierunku - mówił tuż po ostatnim meczu kontrolnym w Turcji, przegranym 2:3 z Liteksem Łowecz. - W tym spotkaniu stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji bramkowych. Indywidualne błędy przesądziły o tym, że przegraliśmy - zaznacza szkoleniowiec.

Znacznie optymistyczniej swój pobyt w Turcji zakończyła Lechia Gdańsk, która rozgromiła koreański Gyeongnam 4:0. Jednak ze sparingowych dokonań Biało-zielonych nad Morzem Śródziemnym trudno wysnuć jakieś wiążące wnioski. O ile Pogoń grała z czołowymi zespołami lig porównywalnych poziomem z polską ekstraklasą, tak Lechia sparowała głównie z przeciętniakami. Z teoretycznie dosyć mocnymi rywalami (wicemistrz Chin i 10. ekipa ukraińskiej ekstraklasy) gdańszczanie bezbramkowo remisowali. Pokonali tych, z którymi zwyczajnie wygrać musieli (studenci z Korei, trzeci od końca zespół rumuńskiej ekstraklasy) i przegrali z... rezerwami rosyjskiej Krylii Sowietow 1:2.

Łączny bilans Lechii w zimowych sparingach to 5 zwycięstw, 2 remisy i 5 porażek, bilans bramkowy 15:14. Portowcom w żadnym z siedmiu meczów nie udało się zachować czystego konta, Lechia pięć razy zagrała "na zero z tyłu".

Wprawdzie do klubu z Gdańska przyszło ostatnio kilku interesujących zawodników, to trener Michał Probierz nie miał za wiele czasu, aby wkomponować ich do zespołu. Trzech młodych graczy (Maciej Makuszewski, Paweł Stolarski i Aleksander Jagiełło) może dać Lechii wiele dobrego, ale cała trójka z nowymi kolegami trenuje raptem od kilku dni i nie wiadomo, czy ktokolwiek z nich pojawi się w pierwszym składzie na mecz z Pogonią.

Portowcy wiosną mają mieć siły na walkę przez pełne 90 minut. W zespole w ostatnich tygodniach było wprawdzie kilka urazów, ale jedynie występ Wojciecha Lisowskiego stoi pod znakiem zapytania w meczu z Lechią. Trener Probierz uważnie przygląda się sytuacji kontuzjowanego obrońcy Krzysztofa Bąka i pomocnika Pawła Buzały.

- Lechia powinna się nas obawiać tak, jak inni przeciwnicy. Jesteśmy dobrze przygotowani - zapewnia trener Wdowczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński