MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin z piątym przychodem w ekstraklasie

Maurycy Brzykcy [email protected]
Problemem w budżecie Pogonią ciągle jest przestarzały stadion.
Problemem w budżecie Pogonią ciągle jest przestarzały stadion. Andrzej Szkocki
Pogoń, według raportu firmy Deloitte, w 2014 roku zanotowała piąty pod względem wielkości przychód w lidze - 21,6 miliona złotych.

Raportów odnośnie piłkarskiej ekstraklasy jest w naszym kraju wiele. Bada się m.in. medialność klubów, ale i kwestie finansowe. Wg ostatniego raportu filmy Deloitte, najwyższy przychód, po raz czwarty z rzędu, zanotowała Legia Warszawa (101,5 mln zł). Ale Pogoń awansowała o kilka pozycji i zajmuje miejsce 5. (21,6 mln zł). Wyprzedza ją Legia, Lech, Wisła i Lechia.

- Jesteśmy jednym z nielicznych klubów, które wydają mądrze pieniądze. Nie przeinwestowujemy - mówił na ostatniej konferencji prasowej prezes Pogoni, Jarosław Mroczek. - Nasza gospodarka finansowa uległa zdecydowanej poprawie. Zaległości z czasów I ligi odchodzą w zapomnienie.

Pozycja Pogoni tak wysoko w zestawieniu może dziwić, zwłaszcza, że w Szczecinie nadal brakuje nowoczesnego stadionu i ten stan utrzyma się także w najbliższych latach. Klub awansował w przychodach aż o trzy pozycje (plus 3,53 mln). W zestawieniu 2013 roku zajmował 8. miejsce.

- Na pensje piłkarzy wydajemy tyle samo, co w poprzednim sezonie. Tu nic się nie zmieniło - tłumaczy prezes Mroczek. - Budżet mamy nieco wyższy, ale nadal nie dorastamy do pięt Jagiellonii czy Lechowi, także ze względu na stadion.

Oczywiście nie zabrakło także pytań o największego partnera klubu, Grupę Azoty. Firma miała się szykować do przejęcia większościowego pakietu akcji klubu, ale rozmowy trwają już od dłuższego czasu i na tempie raczej szybko nie zyskają.

- Gdyby nie Grupa Azoty, to Pogoń nie byłaby dzisiaj w tym miejscu, w którym się znajdujemy - zaznacza prezes Mroczek. - Nasze wysokie miejsca w ostatnich rankingach, zawdzięczamy właśnie m. in. Grupie Azoty. Mało jest takich klubów, które mogą pochwalić się takim partnerem. Tutaj można podać przykład chociażby Wisły Kraków. Jeśli klub ma jednego właściciela i jemu coś zaczyna nie wychodzić, wtedy od razu odbija się to na funkcjonowaniu. My przyjęliśmy inną strategię i chcemy stworzyć silną reprezentację całego środowiska biznesowego z naszego regionu. - Jeżeli chodzi o rozmowy w sprawie przejęcia, to musimy cierpliwie czekać aż skończy się lato, potem przyjdzie jesień i coś tam się powyjaśnia - przyznał sternik Pogoni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński