Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podzamcze - jeden wielki parking. Mieszkańcy chcą płatnej strefy

Marek Rudnicki
Marek Rudnicki
Gdzie mamy parkować auta - pytają mieszkańcy, ale też i pracownicy firm na Podzamczu. Rzeczywiście Stare Miasto przypomina parking nie Starówkę.

- Już w ubiegłym roku rozmawialiśmy z władzami miasta na temat uregulowania sprawy parkowania na nowej Starówce na Podzamczu - opowiada Paweł Różycki, mieszkaniec ulicy Środowej. - Rozmawialiśmy na ten temat w bardzo szerokim gronie. Przedstawicieli miasta było aż 12. Wraz z urzędnikami zrobiliśmy na ten temat tzw. okrągły stół. Po spotkaniu zastępca prezydenta miasta, Michał Przepiera obiecał nam, że od stycznia 2017 roku na Starym Mieście będzie strefa płatnego parkowania. Po paru dniach powiedziano nam, że na strefę płatnego parkowania w tym rejonie nie godzą się radni. Nikt nam nie wyjaśnił dlaczego radni są przeciw. Bo właściwie dlaczego nie można tu brać opłat za parkowanie aut?Tym bardziej, że tu parkują samochody z całego miasta. Parkują przed oknami naszych mieszkań. Dlaczego tu? Bo jest za darmo. Urzędnicy z sądu, szkoły morskiej, nauczyciele ze szkoły podstawowej - wszyscy zostawiają auta na uliczkach Podzamcza. To już nie są ulice miasta, a jeden wielki parking.

Ten ubiegłoroczny tzw. okrągły stół, podczas którego rozmawiano na temat parkowania aut i strefy płatnego parkowania, nie był pierwszym spotkaniem mieszkańców z urzędnikami w tej sprawie. Paweł Różycki wraz ze swoimi sąsiadami wcześniej wielokrotnie postulowali w magistracie, aby za parkowanie na nowym Starym Mieście trzeba było płacić.

- Bo my, choć tu mieszkamy, nie mamy gdzie postawić swoich aut - żali się. - Opłaty mogłyby zlikwidować te zatory samochodowe, jakie tworzą się na uliczkach Podzamcza. Poza tym czasami nie mamy jak wejść do swoich domów.

Mieszkańcy Starego Miasta postulowali także, aby jeden wielki parking urządzić parę metrów dalej, pod Trasą Zamkową.

- Przecież to idealne miejsce, tam nic się normalnie nie dzieje, nikt tamtędy specjalnie nie chodzi i nikt tam nie mieszka - motywowali.

Z kolei pani Alicja, która pracuje w firmie na Podzamczu, choć przyjeżdża do pracy tramwajem żali się, że ten krótki odcinek między jej firmą a przystankiem tramwajowym bywa niebezpieczny.

- Ulice i chodniki na Podzamczu są tak zastawione samochodami, że piesi muszą chodzić jezdnią - tłumaczy. - A gdy jedzie jezdnią samochód, to kierowca wcale nie zwalnia i nie patyczkuje się, że ma przed sobą pieszego - trąbi, a niektórzy nawet wygrażają pieszym przez szybę.

- A gdzie mamy parkować? - pytają z kolei pracownicy okolicznych firm. - Pracuję na Starym Mieście, a mieszkam w Wielgowie. Dla mnie to kłopot przyjeżdżać do pracy komunikacją miejską. To kilka przesiadek po drodze. Podróż zajmuje mi czasem ponad godzinę . Autem jestem zdecydowanie szybciej. Chętnie zaparkowałbym samochód na parkingu, tylko gdzie on jest?

Tymczasem parę dni temu strażnicy miejscy właśnie na ulicach Podzamcza wkładali za szyby źle zaparkowanych samochodów informacje z pouczeniem.

- Bo wiemy, że w tych rejonach zawsze jest kłopot ze źle zaparkowanymi autami - mówi Joanna Wojdach, rzeczniczka Straży Miejskiej. - Podzamcze to rejon problematyczny, ale z drugiej strony nie może być przyzwolenia na łamanie prawa.

Natomiast wczoraj za szybami nieprzepisowo zaparkowanych aut strażnicy włożyli „informację o rozpoczęciu czynności wyjaśniających w sprawie o wykroczenia”. Jak przyznała rzeczniczka prasowa Straży Miejskiej, takie informacje najczęściej kończą się mandatami. Standardowo za tego typu wykroczenia (nieprawidłowo zaparkowane auto) grozi mandat w wysokości 100 zł (między innymi 100 zł za blokowanie chodnika, a 300 zł za parkowanie w obrębie skrzyżowania).

- Wczoraj nasi strażnicy wystawili aż 66 takich informacji kierowcom parkującym na Starym Mieście. Kierowcy mają trzy dni, aby się do nas zgłosić i wyjaśnić sprawę - poucza rzeczniczka.

Dodaje też, że tego typu kontrole Straż Miejska dużo wcześniej planuje i specjalny harmonogram z informacjami na jakich ulicach i kiedy pojawiają się strażnicy miejscy (aby skontrolować sposób parkowania samochodów) widnieje na ich stronie internetowej.

- Ta informacja o naszych kontrolach to ukłon w stronę kierowców - zaznacza Joanna Wojdach. - Można samemu sprawdzić gdzie będą strażnicy miejscy - podpowiada i tłumaczy, że choć jest harmonogram nie oznacza to, iż w tym samym czasie strażnicy nie interweniują na innych ulicach miasta.

Zobacz także: Sonda GS24: dziury w szczecińskich ulicach

Polecamy na gs24.pl:

Sanprobi Bieg Kobiet 2017 już za nami. Ależ to był bieg!

Przyznaliśmy Laur Piękna 2017 [zdjęcia]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński