Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podrożeją auta z importu

Wojciech Frelichowski
Według szacunków importerów używane auta z zagranicy zdrożeją o 300-400 zł.
Według szacunków importerów używane auta z zagranicy zdrożeją o 300-400 zł. Fot. Volvo
O około 300 - 400 złotych więcej będą musieli zapłacić nabywcy używanych aut sprowadzanych z zagranicy przez firmy importerskie. Zmienia się ustawa o recyklingu, na gorsze dla importerów.

Najważniejsza zmiana z punktu widzenia sprzedających i kupujących auta osobowe polega na tym, że importerzy używek nie będą już mogli omijać wymogu uiszczania 500-złotowej opłaty recyklingowej.

Dotychczas większość potrafiła zaoszczędzić na tej opłacie nawet do 400 zł na jednym aucie. Umożliwiał to zapis ustawy, mówiący o tak zwanym zapewnianiu sieci stacji i punktów zbierania pojazdów wycofanych z eksploatacji. Zgodnie z tym zapisem, firmy wprowadzające na polski rynek nowe i używane samochody osobowe, zapewniające taką sieć, nie muszą płacić recyklingowego. 500-złotowa opłata obowiązuje tylko tych wprowadzających, którzy nie zapewniają sieci.

Sieć zwalniająca z opłat, w zamyśle twórców polskiej ustawy recyklingowej, miała być przywilejem wielkich producentów i oficjalnych importerów. Ci, którzy wprowadzają ponad 1000 aut rocznie, mieli obowiązek zapewniania takiej sieci, a pozostali mogli wybierać: 500 złotych za każde wprowadzane auto, albo zapewnianie sieci.

Politycy sądzili, że małe firmy importujące używki nie będą w stanie zapewnić sieci, która musi spełniać trudne do spełnienia wymogi dotyczące gęstości punktów. Nie ukrywali przy tym, że 500 - złotowa opłata, obciążająca niezapewniających sieci, ma ograniczyć import używanych samochodów z państw Unii do Polski.

Nie przewidzieli operatywności Polaków. Już po kilku miesiącach na rynku pojawiły się firmy wyspecjalizowane w... pośrednictwie zapewniania sieci. Podpisały one umowy ze stacjami recyklingowymi w różnych rejonach kraju, aby pokrywały one powierzchnię Polski zgodnie z wymogami dotyczącymi gęstości sieci, i zaoferowały importerom sprzedaż certyfikatów o jej zapewnianiu. Osoby rejestrujące auta z takimi certyfikatami mogły dzięki tym papierkom rejestrować auta bez konieczności wpłacania 500-złotowej opłaty.

- Pośrednicy za jeden taki certyfikat na początku, w 2006 roku, brali 250 złotych, czyli połowę opłaty. Reszta zostawała u nas, a więc klient kupował odpowiednio taniej. Potem pośrednicy zaczęli ostro ze sobą konkurować i w efekcie ceny certyfikatów spadły nawet do 80 zł netto za sztukę. To dawało 400 złotych oszczędności. Widać, że teraz rząd połakomił się i na te pieniądze. Postanowił je nam odebrać także w interesie wielkich koncernów motoryzacyjnych - mówi Mariusz Olszewski, importer ze Sławna.

Teraz oszczędności się skończą. Nowelizacja ustawy, wchodząca w życie 12 marca, zawęża prawo do zapewniania sieci recyklingowej. Po tej dacie możliwość taka będzie przysługiwała tylko tym firmom, które mają prawo wystawiania kart pojazdów, a więc wyłącznie producentom i oficjalnym importerom nowych pojazdów.

Sławomir Szwed, Wydział Komunikacji w Goleniowie: - Jest jedna niejasność: przepis wchodzi w życie 12 marca, ale teoretycznie ktoś rejestrujący auto po tej dacie mógł przecież kupić je wcześniej: krótko mówiąc, nie wiemy jeszcze, jak długo mamy honorować certyfikaty wystawione przed 12 marca. W tej sprawie ma się wypowiedzieć Ministerstwo Środowiska.

Masz problem z autem? Zadzwoń pod nr. tel. (59) 848 81 47 lub wyslij e-maila: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński