Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co służbom sanitarnym terenowe mitsubishi za 100 tysięcy złotych

Marek Rudnicki
mitsubishi ASX 1.8
mitsubishi ASX 1.8
Nowy samochód terenowy za prawie 100 tys. zł wywołuje sporo kontrowersji i... kontrolę.

- W Granicznej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie prawdopodobnie pojawiły się nieprawidłowości - donos o takiej treści trafił do redakcji "Głosu".

Z pisma wynika, że jego autor jest doskonale poinformowany. Chodzi o ogłoszony przez stację przetarg nieograniczony na zakup i dostawę samochodu terenowego dla 5 osób. Autor sugeruje, że warunki przetargu faworyzowały tylko jedną markę, model i typ samochodu, a mianowicie mitsubishi, ASX 1.8 DID 2WD LP.

- Przetarg wygrała firma, która brała udział w przygotowaniu tego przetargu - sugeruje autor. - Pracownicy firmy, która wygrała przetarg, byli widziani przed siedzibą GSSE w Szczecinie zanim jeszcze przetarg został ogłoszony.

Przetarg wygrał gorzowski dealer mitsubishi, firma Gezet. - Po co GSSE samochód za prawie 100 tys. zł, skoro w założeniu chodziło o wybór oferty z najniższą ceną? - pyta autor.

Zaciągnęliśmy opinii u specjalistów w tego rodzaju samochodach.

- Generalnie można powiedzieć, że aktualnie jest to obecnie na rynku najlepszy samochód z tego segmentu - uważa Ryszard Wolan, prezes szczecińskiego Moto Klubu. - Biorąc pod uwagę postawione warunki w specyfikacji, można było wybrać inne, tańsze marki. Z drugiej jednak strony, mitsubishi w eksploatacji jest najtrwalszy i najtańszy. Wątpliwości budzić może jedynie warunek, by auto miało przyspieszenie 10,5 s/100 km i prędkość maksymalną 180 km/h.

Bo też charakter prowadzonej przez graniczną stację działaności nie zakłada licznych pościgów.
Stacja sanepidu potwierdza, że zakupiono auto w gorzowskiej firmie Gezet.

- Ten donos, to totalna głupota - twierdzi stanowczo dr Jacek Szmid, dyrektor GSSE. - Stara skoda już nam się sypie i musieliśmy do końca roku wydać pieniądze na nowe auto. Wybrałem najlepszy samochód na rynku, ale też najtańszy w eksploatacji. A poza tym tylko Gezet zgłosił się do przetargu.

- Zwróciliśmy się już do szczecińskiej placówki o przesłanie wszystkich dokumentów dotyczących przetargu - informuje Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, któremu podlega szczecińska placówka. - Zostaną szczegółowo przeanalizowane pod kątem zarzutów, które padły w piśmie do "Głosu".

O wynikach poinformujemy waszych Czytelników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński