Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga komarów w Szczecinie. Odkomarzanie nie daje żadnych efektów

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Plaga komarów daje się daje się we znaki mieszkańcom Szczecina.
Plaga komarów daje się daje się we znaki mieszkańcom Szczecina. Andrzej Szkocki
Są wszędzie. Atakują o każdej porze dnia i nocy - nie tylko, jak zwykle, wieczorami. Wlatują do mieszkań, biur i samochodów. Dokuczają wszystkim. Komary, bo o nich mowa, rządzą w Szczecinie od około dziesięciu dni. I pomimo trwającego odkomarzania... wciąż są.

- To plaga. W niedzielę próbowałam na cmentarzu uprzątnąć grób męża. Nie dało się. Zanim doszłam do kwatery, byłam już cała pogryziona. A kiedy ruszyłam rosnącą przy grobie tuję, znalazłam się celem ataku milionów owadów. Dosłownie milionów. Uciekłam.

- Planowałem z synem rowerową rundkę wokół jeziora Głębokie. Zrezygnowaliśmy, zanim dojechaliśmy do Arkonki.

- Na działce przy ul. Santockiej atakują całe roje. Komary są niewielkie, ale za to jak ugryzą, to ślad jest wielkości dwudziestogroszówki.

To tylko kilka wypowiedzi naszych Czytelników, którzy od około dziesięciu dni skarżą się na plagę komarów. Jak się dowiedzieliśmy, miasto już rozpoczęło drugą turę odkomarzania. Idzie z oporami, bo prawie codziennie pada deszcz, co uniemożliwia prowadzenie akcji.

- Zaplanowaliśmy odkomarzanie na weekend, ale z powodu niesprzyjającej pogody pierwsze zamgławianie odbyło się dopiero w poniedziałek - twierdzi Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta. - Przedstawiciele firmy, Pestokil Bartosz Kopczuk byli na Cmentarzu Centralnym i na dwóch miejskich kąpieliskach.

Paulina Łątka przyznaje, że we wtorek ponownie przerwano walkę z plagą komarów. Jeśli się przejaśni, odkomarzanie wznowione zostanie w środę.

Przypomnijmy, że co roku szczeciński Zakład Usług Komunalnych co najmniej dwukrotnie przeprowadza odkomarzanie Szczecina. Pierwsze odbyło się na początku czerwca. Drugie – zgodnie z zaleceniami specjalistów - prowadzone jest pod koniec wakacji, czyli teraz. Tradycyjnie, ekipa odkomarzająca pojawi się na cmentarzach komunalnych, w parkach, na skwerach i zieleńcach oraz kąpieliskach. Łącznie odkomarzaniem objętych zostanie prawie 90 hektarów terenów miejskich.

- Dokładne terminy i plan działań są ustalane na bieżąco - zapewnia rzeczniczka. - W zależności od pogody.

- W ciągu roku są dwa lęgi komarów, wiosenny i letni - tłumaczy prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. - Ten drugi zależy od liczby opadów. W tym roku koniec lata jest wilgotny, a to oznacza luksusowe warunki dla rozrodu komarów. Wystarczy kałuża, by po 2-3 tygodniach wylęgło się nowe pokolenie tych owadów.
Entomolog podkreśla, że nasz region bardziej sprzyja rozwojowi komarów niż inne regiony kraju.

- Wody gruntowe są tu płycej - podkreśla. - To oznacza, że kałuże tworzą się szybciej i dłużej stoją.

Dr Tomasza Krepskiego z Instytutu Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego zapytaliśmy o wielkość owadów z tegorocznego wylęgu. Naukowiec twierdzi, że wielkość ciała komarów zależy w głównej mierze od gatunku (w Polsce mamy około 50 gatunków komarowatych). Na przykład jeden z pospolitszych - Culex pipiens - mierzy plus minus 5 mm. Czy tegoroczne komary są bardziej "wygłodniałe"?

- Mam wrażenie, że żarłoczność tych owadów oceniamy na podstawie ich liczebności - mówi Tomasz Krepski. - Pojedynczy osobnik raczej nie wykazuje zaburzeń kompulsywnego objadania się.

Zapytaliśmy dr Krepskiego, czy ukąszenie komara może być groźne dla człowieka.

- Jak ze wszystkim zachowałbym zdrowy rozsądek - uspokaja. - Jakkolwiek szansa transmisji czynnika chorobotwórczego istnieje, to jednak jest na tyle mała, że nie powinniśmy popadać w panikę. Wysoko idącą ostrożność rekomendowałbym osobom wybierającym się w rejony tropikalne. W tym przypadku preparaty odstraszające te owady, zawierające związek DEET są jak najbardziej zalecane.

Niestety, zdaniem prof. Stanisława Ignatowicza, wykonywane obecnie w mieście odkomarzanie przyniesie jedynie krótkotrwałą poprawę sytuacji.

- Żeby skutecznie pozbyć się komarów, trzeba by było stosować opryski co kilka dni, a to jest niemożliwe - i szkodliwe dla środowiska: wytępilibyśmy jednocześnie wszystkie inne owady, w tym pożyteczne.

Zdaniem naszego rozmówcy, kilka dni po odkomarzania urodzą się nowe komary albo przylecą z innych miejsc - komary mogą się przemieszczać nawet na odległość 20 kilometrów.

Co więc robić, by się przed nimi ustrzec?

- Przeczekać.

Aby się jednak nie dać pożreć, można stosować specyfiki, które owady odstraszają lub łagodzą skutki ich ukąszeń. Można je dostać w szczecińskich aptekach.

- Mamy wiele środków - otrzymaliśmy zapewnienie w jednej z nich. Farmaceutka wymienia niektóre z nich: fenistil, który łagodzi świąd i podrażnienia, a także zmniejsza obrzęk, foxill, który również ma działanie łagodzące w przypadku obrzęku, pokrzywki, podrażnień skóry i ukąszeń owadów czy entill Ukąszenia.

Jeden z naszych Czytelników zauważył, że w sklepach ogrodniczych można też kupić środek na komary.

- Kupiłem. Rozpyliłem w ogródku. Działa.

W Szczecinie regularne odkomarzania wykonywane są od 1994 r. Akcję przeprowadza się techniką zamgławiania na gorąco. Środki chemiczne użyte przeciw komarom posiadają świadectwo rejestracji, wydane przez Ministra Zdrowia lub Ministra Rolnictwa, o dopuszczeniu do stosowania i jego nieszkodliwości dla ludzi. Koszt akcji: ponad 31 tys. zł.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński