Otworzyli biuro, żeby kolega z partii miał pracę

Biuro jest już właściwie gotowe. Ma zacząć działać w listopadzie, ale oficjalnie zostanie otwarte w styczniu. Oprócz Andrzeja Posłusznego mają w nim pracować jeszcze dwie osoby: meliorant i pani do prowadzenia sekretariatu. Biuro mieści się w budynku obok urzędu miasta. W znalezieniu lokalu na biuro pomagał przewodniczący świnoujskiej rady miasta Zbigniew Pomieczyński, również z PSL.

Do tej pory w Świnoujściu zarząd melioracji nie miał swojego oddziału. Najbliższy był w Kamieniu Pomorskim.

- W Świnoujściu taki oddział nie ma racji bytu, bo nie ma czym się zajmować. To miasto na prawach powiatu. Urządzenia wodne, stacje pomp należą do miasta i ono za nie odpowiada - mówi nam nieoficjalnie jeden z pracowników oddziału w Kamieniu.

Jego słowa potwierdzają też w świnoujskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji, który zarządza gospodarką wodną w imieniu miasta.

Innego zdania jest pełniący obowiązki dyrektora generalnego Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Tomasz Płowens. Przyznaje co prawda, że wcześniej nie było oddziału, ale teraz jest potrzebny.

- W Świnoujściu jest dużo przepompowni i urządzeń wodnych - twierdzi. - A poza tym, chodzi też o współpracę z Niemcami.

Okazuje się, że zarząd chce podpisać z miastem umowę, aby móc trzymać pieczę nad urządzeniami, które obecnie należą do miasta i zarządza nimi Zakład Wodociągów i Kanalizacji.

Sam Andrzej Posłuszny mówi, że przejmie część obowiązków z oddziału w Kamieniu. Obowiązków, a co za tym idzie także pieniędzy.

Niektórzy pracownicy melioracji już nazywają Andrzeja Posłusznego wirtualnym kierownikiem. Zarząd melioracji jest jednostką budżetową Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.

- Przecież koledzy z kolacji PSL-PO nie dadzą zginąć swojemu człowiekowi - komentują pracownicy ZZMiUW. - Stworzyli mu więc stanowisko, żeby nie został bez pracy.