Od ponad 10 lat nie płacą czynszu za lokal w centrum Szczecina. Jak to jest możliwe?

Rozmowa z radnym Bazylim Baranem, przewodniczącym komisji rewizyjnej szczecińskiej rady miasta

Jest w Szczecinie taki lokal, w którym najemcy nie muszą płacić czynszu. I nie robią tego od ponad dziesięciu lat. Jak to możliwe?
Bazyli Baran: Komisja rewizyjna od poniedziałku zaczęła wyjaśniać jak do tego doszło. Fakty są takie: w 2001 roku ówczesne władze miasta podpisały umowę na wynajem lokalu użytkowego w atrakcyjnej części miasta przy ul. Felczaka 9 o powierzchni ponad 660 metrów kwadratowych (obecnie znajduje się tu restauracja "Szczecin", a wcześniej Tiger Pub-red.). Umowę ze strony miasta podpisał ówczesny zastępca prezydenta Dariusz Wieczorek. Umowa obowiązuje do końca 2014 roku. Na jej podstawie najemca nie musi płacić czynszu w tym czasie. Ówczesne uchwały miasta nie zezwalały na takie zapisy. W taki sposób miasto mogło stracić miliony złotych. Co więcej, główny najemca sam podnajął lokal innej osobie.

Ale przecież najemca w zamian za odstąpienie od pobierania czynszu miał zrobić remont na własny koszt. Pada tam bodajże kwota miliona złotych.
W efekcie 750 tysięcy, bo miasto zainwestowało 250 tysięcy. Co więcej, nigdzie nie ma rozliczenia tego remontu. Nie wiemy więc faktycznie, jakie pieniądze i na co zostały wydane.

Czy takich umów było więcej?
Sprawdzamy to. Na początek chcemy wiedzieć, jaki wydział urzędu miasta się tą sprawą zajmował. W poniedziałek wystąpiliśmy też o informacje, jakie czynsze obowiązywały w tym czasie w lokalach o podobnej powierzchni i równie atrakcyjnej lokalizacji. Czekamy na te kwoty. Na ich podstawie będziemy mogli w prosty sposób wyliczyć straty miasta.

Umowa obowiązuje od 13 lat. Dlaczego nikt do tej pory sprawą się nie zajął?
Nie wiem. To też bardzo ciekawe. Od 2001 roku władze miasta zmieniały się kilka razy. Umowa na lokal przy ul. Felczaka nie zmieniała się. Sprawdzimy dlaczego.