Jak ustaliliśmy, nowa tradycja ma być formą podziękowania dla Stanisława Gawłowskiego, wiceministra środowiska i Andrzeja Krefta, dyrektora RZGW w Szczecinie. To właśnie podległy Gawłowskiemu Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska dał 35 milionów złotych na budowę obu lodołamaczy dla Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Konstrukcje powstają w szczecińskiej stoczni Gryfia. Na zdjęciu, które dziś publikujemy widać już napis "Stanisław" na burcie lodołamacza. Prawdopodobnie będzie jeszcze pomalowany na ciemniejszy kolor, aby dumnie odróżniał się od poszycia jednostki.
Oba lodołamacze mają być gotowe w lutym 2014 r. Gawłowski i Kreft w rozmowie z nami zaprzeczyli, że mają coś wspólnego z inicjatywą nowych patronów lodołamaczy.
Nazwy jednostek zostały wpisane do dokumentacji już na etapie tworzenia projektu lodołamaczy. Umowę na budowę podpisano dwa lata temu.
Imię Andrzej będzie nosił lodołamacz liniowy, który służy do rozdrabniania pokruszonych kawałków lodu. "Stanisław" to lodołamacz czołowy. Ten rozbija lód i płynie na czele kolumny. Obie jednostki są prototypowe. Przez dwa lata mają być sprawdzane na Odrze. Jeśli przejdą testy, ruszy produkcja seryjna. Plany są ambitne. Nowa flota ma się składać z 24 lodołamaczy na polskich rzekach. Odmładzanie potrwa 10 lat. Obecnie najstarszy lodołamacz ma 44 lata, najmłodszy 28.
Na razie nie wiadomo, czy wiceminister przyjedzie na chrzest swojego imiennika "Stanisława".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?