Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesne urządzenie uratowało życie noworodka

Anna Folkman
Dr Jacek Patalan dogląda Oliwiera
Dr Jacek Patalan dogląda Oliwiera Andrzej Szkocki
Serduszko Oliwiera biło bardzo wolno, przez pierwsze 20 minut życia w ogóle nie oddychał. By go uratować po raz pierwszy uruchomiono nowoczesne urządzenie, które trafiło do szpitala kilka miesięcy temu.

Kiedy w piątek okazało się, że wszystkie wyniki badań Oliwierka są takie jak u zdrowego dziecka, lekarze odetchnęli z ulgą. Wykorzystując hipoterapię - chłodzenie organizmu, by mu pomóc, nie mieli pewności czy wszystko się uda. Teoretycznie znali procedury w każdym calu, ale nie mieli okazji wykonywać całego zabiegu w praktyce.

Oliwier przyszedł na świat na początku grudnia w jednym ze szpitali w regionie. To był 40 tydzień ciąży, poród okazał się bardzo trudny i przebiegał z komplikacjami. Dziecko dostało tylko 2 punkty na 10 w skali Apgar. Około godz. 22 po trzech kwadransach od urodzenia ordynator Oddziału Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Zdrojach otrzymał telefon z wiadomością, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc.

- Usłyszałem, że przez 20 minut chłopczyk był wentylowany przez anestezjologa, jego serduszko zachowywało się jak po zawale i biło tylko 60 razy na minutę, co dla noworodka jest niemalże jak zatrzymanie krążenia - relacjonuje dr Jacek Patalan, ordynator Oddziału Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w szpitalu w Zdrojach. - Chłopiec miał zaburzenia świadomości, był w letargu, nie miał odruchu ssania, chwytania, był wiotki, cierpiał na bezdechy tak poważne, że musiał zostać podłączony do respiratora. Wszystkie te objawy były wynikiem niedotlenienia, które wystąpiło podczas porodu.

Po przeprowadzeniu wstępnej kwalifikacji małego pacjenta, w oczekiwaniu na karetkę lekarze rozpoczęli już procedury przygotowujące go do hipotermii, czyli ochłodzenia mózgu.

- W hipotermii mózg ochładzany jest do ok. 34 stopni Celsjusza w głębi, przy czaszce osiąga około 10 stopni. Temperaturę trzeba stale kontrolować za pomocą czujników usytuowanych w różnych miejscach ciała - dodaje dr Patalan. - Oliwierowi nałożono na główkę trójwarstwowy czepek tzw. cool cap, przez który przeprowadzana jest schłodzona do odpowiedniej temperatury sterylna woda. Musiał pozostać w nim przez 72 godziny. Niższa temperatura ogranicza niekorzystne skutki niedotlenienia, mózg lepiej się regeneruje.

Po trzech dniach maluszka zaczęto ogrzewać w inkubatorze. Oliwier przeszedł USG głowy, kolejne badanie funkcji mózgu(EEG) i okazało się, że wyniki są już dobre.

- Teraz chłopiec jest jak każde zdrowe dziecko, nie przyjmuje żadnych leków - mówi pani Sylwia, jedna z pielęgniarek. - Myślę, że w przyszłym tygodniu będzie można wypisać go do domu. Do tego czasu mama będzie mogła skorzystać z pokoju i zostać z maluszkiem. Teraz jest już normalnie karmiony i bardzo jej potrzebuje.

- Dopiero rok temu na zjeździe specjalistów w Istambule, w którym uczestniczyłem ogłoszono, że hipotermia jest procedurą leczniczą a nie eksperymentem jak do tej pory - mówi dr Jacek Patalan. - Dowiedziono w pełni, że może uratować życie lub znacznie poprawić dalszy rozwój dziecka, które przeszło niedotlenienie mózgu. Bez takiego urządzenia 30 proc. dzieci umierało a do 50 proc. miało porażenie mózgowe, ubytki intelektualne i inne schorzenia. Teraz mamy możliwość, by je ratować. Pierwszym dowodem jest Oliwier.

Oliwier podczas hipotermii

(fot. Materiały szpitala)

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński