Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebuszewo: MOPR wybudował sobie parking

Marek Rudnicki
– To już nie jest skandal, a jawna drwina z mieszkańców i ich inteligencji – Wiktoria Jeremicz, ekolog, pokazuje jedno ze zniszczonych drzew na parkingu Szczecińskiego Centrum Świadczeń przy ulicy Kadłubka.
– To już nie jest skandal, a jawna drwina z mieszkańców i ich inteligencji – Wiktoria Jeremicz, ekolog, pokazuje jedno ze zniszczonych drzew na parkingu Szczecińskiego Centrum Świadczeń przy ulicy Kadłubka. Fot. Marcin Bielecki
MOPR przy ulicy kadłubka. Parking przy placówce miał być miejscem postoju dla samochodów wożących osoby niepełnosprawne. Do dziś służy jako plac postojowy dla prywatnych aut pracowników instytucji.

O ulicy Kadłubka i dewastacji zieleni dokonywanej przy okazji różnych prac napisaliśmy już bardzo dużo. Czas na kolejny materiał poświęcony parkingowi, który powstał na miejscu skweru.

W kwietniu ubiegłego roku na skwer weszły ekipy budowlane. Miejsce to położone jest tuż obok budynku, w którym wówczas mieściła się placówka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Mieszkańcy dowiedzieli się od robotników, że zamiast skweru będzie parking dla pracowników MOPR. Byli zbulwersowani.

Po ukończeniu prac zmotoryzowani mieszkańcy pytali, dlaczego - jeśli już miasto niszczy przyrodę i zrobiło parking - służy jedynie pracownikom opieki społecznej. Dlaczego jest zamykany, gdy kończą pracę. Część z nich była gotowa płacić za możliwość stawiania tu samochodów po południu.

- Chwilowo tylko stoją tam samochody pracowników - zapewniał nas wówczas Marcin Janda, dyrektor MOPR. - Za dwa, trzy tygodnie plac ten nadal będzie parkingiem, ale dla naszych samochodów, które przewożą osoby niepełnosprawne. Dziś za ich parkowanie na innych parkingach płacimy około 2 tysięcy miesięcznie.

Minął rok. Nadal na placu stoją jedynie samochody osobowe pracowników. W trakcie z MOPR-u wydzieliła się jednostka budżetowa Szczecińskie Centrum Świadczeń, które przejęło budynek i parking.

- Nic mi na ten temat nie wiadomo, by miały tu parkować samochody przewożące osoby niepełnosprawne - mówi zastępca dyrektora SCŚ, Małgorzata Sandej.
I kolejna sprawa związana z parkingiem. Rok temu podczas jego budowy dewastowano zieleń. Wszyscy miejscy święci wraz z wydziałem ochrony środowiska zarzekali się, że wszystko będzie O.K. Byliśmy tam wczoraj.

Pień lipy rosnącej na parkingu został przez wydział ochrony środowiska obcięty na wysokości około 2 metrów, co podobno miało być lekarstwem dla tego drzewa. Jedna akacja już uschła, a druga usycha. Wycięto dwa rodzaje rzadkiej odmiany kaliny, jaśminowce, forsycje oraz irgę płożącą i wysoką. Pozostała po nich tylko trawa.

- Nie znam się na tym - przyznaje pani dyrektor centrum. - Przedstawiciele ochrony środowiska wspominali jedynie o jednym drzewie, lipie i zrobili to, co miało ją chronić.

Zdaliśmy pytanie w tej sprawie urzędowi miejskiemu. Gdy otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją. Bez odpowiedzi zostanie za to pytanie, dlaczego MOPR zrobił sobie za duże pieniądze parking dla swoich pracowników i nie chce go udostępnić okolicznym mieszkańcom. Jak by nie patrzeć, jego spadkobierca w tym miejscu, SCŚ również działa za pieniądze podatników, w tym mieszkańców okolicznych domów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński