Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne dachy w Szczecinie. Sople mogą nawet zabić

mdr
W Szczecinie państwowa straż nie usuwa sopli, a w Kamieniu Pomorskim nie robi w tym względzie trudności. Co kraj, to obyczaj.
W Szczecinie państwowa straż nie usuwa sopli, a w Kamieniu Pomorskim nie robi w tym względzie trudności. Co kraj, to obyczaj. Fot. Andrzej Szkocki
Spadający z dachu lód wybił przednią szybę oraz zdewastował klapę przednią samochodu. To obrazem z alei Papieża Jana Pawła II. Sople mogą też zabić. Zwisają w całym mieście z dachów, garaży, okapów, a nawet parapetów.

Nie tylko sople grożą przechodniom i samochodom. Również wielkie nawisy zmarzniętego śniegu. Teoretycznie powinny być od razu usunięte.

- Od dwóch dni dzwonię do naszego zarządcy, spółki Dom-Door, by usunęli wielki nawis śnieżny, ale bez rezultatu - mówi pani Anna, mieszkanka kamienicy przy ulicy Krzywoustego.

W spółce twierdzą, że przyjęli już kilkadziesiąt zgłoszeń, ale trzeba czekać w kolejce, bo ich zakład konserwatorski ma tylko jedną ekipę.

Teoretycznie można interweniować pod numerem 986. Straż miejska powinna się od razu zainteresować sprawą, choć lodu nie usunie, co przyznał w telewizyjnym obrazie dnia Robert Marzec.

- Na każdy sygnał jedziemy i interweniujemy, by zarządca własnymi siłami te sople zlikwidował.

Mieszkańcy ulic Jagiellońskiej, Al. Wojska Polskiego, a nawet ze spółdzielni Śródmieście dzwonili i żadnych interwencji nie widzieli.

                                     Podziel się tą wiadomością ze znajomymi na facebook'u:                                     

Zdjęcie, które dziś internauta zrobił przy ulicy Kazimierza Królewicza 17-29. Jak sam pisze: "Jestem mieszkańcem jednego z pobliskich bloków mieszkalnych, a drogę koło tego bloku przemierzam codziennie z rana i wieczorem, i staje się ona coraz bardziej niebezpieczna, gdyż zalegające kilkudziesięcio centymetrowe sople, pomimo mrozów, pod swoim ciężarem zaczynają spadać na ziemię, wprost na chodnik, który przebiega pod oknami bloku. Administracja nic sobie z tego nie robi, a zapewne będzie tak jak to jest zawsze. Jak stanie się komuś krzywda, wtedy zareagują. Dziesiątki porozbijanych sopli leży na ziemi, na które także trzeba uważać, więc nie dość że trzeba patrzeć w górę, czy przypadkiem jakiś sopel się nie odrywa, to jeszcze kontrolować sytuację pod nogami.
(fot. Fot. Internauta Krzysiek)

Wielu ludzi sądzi, że tak, jak było to dawniej, sople zlikwiduje nam Straż Pożarna.

- Nie zlikwidujemy, bo nie jesteśmy od tego - twierdzi Mirosław Siewierski, rzecznik PSP. - Interweniujemy tylko w miejscach newralgicznych i w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia.

Kto więc może usunąć sople prócz dwóch działających w Szczecinie ekip wyspecjalizowanych w robotach na wysokości? Okazuje się, że straż pożarna, ale portowa czyli Portowa Służba Ratownicza i tylko odpłatnie. Jak zapłacimy, to sople znikną.

Co robić, gdy taki lód uszkodzi nam samochód? Odszkodowania można dochodzić na podstawie art. 415 kodeksu cywilnego.

- Dopuszczenie do tego, by lód spadał z dachu na przechodniów albo na zaparkowane samochody, stanowi czyn niedozwolony - mówi jeden ze szczecińskich prawników, którego spytaliśmy o zdanie. - Przy czym samochód może być zaparkowany w miejscu do tego przeznaczonym. Jeżeli stoi w innym lub miejscu, gdzie jest wywieszona informacja o zagrożeniu, żądanie odszkodowania nie będzie uzasadnione.

GS24 znajdziesz także na

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński