Nie można pluć na kasjera

- Pragnę przypomnieć słowa posła Niesiołowskiego, jakie ten wypowiedział cztery lata temu: panowie, trzeba było wygrać wybory a nie pyszczyć przy wymianach na stanowiskach - mówi Kopeć. - Nie jest to zapowiedź czystek w powszechnym tego słowa znaczeniu. Niemniej trzeba dokładnie przyjrzeć się, jak w niektórych miejscach funkcjonują ludzie z nadania poprzedników - może nie zawsze chcą realizować politykę obecnego rządu. Każdy przyzna, że nie można brać z kasy pieniędzy, a potem pluć na kasjera.
Przewodniczący zdradził, że wymiany nastąpią w kilkunastu instytucjach. Wśród pierwszych wymienionych będzie Stanisław Zimnicki z Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, do którego - jak sam poseł Kopeć przyznał - są zarzuty natury politycznej (Zimnicki jest związany ze Stronnictwem Konserwatywno-Ludowym przyp. akk). SLD "przyjrzy się" też Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa i Agencji Mienia Wojskowego.
- Ale nie wszędzie przeprowadzimy zmiany, nie mamy zastrzeżeń do ludzi kierujących np. gospodarką wodą - mówi przewodniczący. Odrzuca zarzut, że planując czystki odpowiedział na zapotrzebowanie członków SLD, jakie podczas zjazdu zdradził poseł Wojciech Długoborski, który domagał się wymiany kadr w regionie. Kopeć twierdzi, że wymianę na stanowiskach przeprowadziłby nawet uchodzący za łagodniejszego w sprawach kadrowych Jacek Piechota, "tylko przy Piechocie trwałoby to dłużej".
O czystkach, jakie planuje lewica w regionie, "Głos" pisał już długo przed wyborami. Na razie sprawdziły się wszystkie zapowiedzi: zmiany nastąpiły na stanowisku dyrektora Urzędu Morskiego, prezesa Zakładów Chemicznych "Police", w zarządzie Elektrowni Dolna Odra, w Okręgowej Dyrekcji Lasów Państwowych. Następni w kolejce do wymiany są szefowie Energetyki Szczecińskiej, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, regionalnego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Poczty Polskiej. Nie wiadomo, jaki los czeka osoby kierujące państwowymi inspekcjami: handlową i pracy.