MORZE SZCZECIN - KS NYSA 3:0 (25:21, 25:23, 25:22)
MORZE: Wnuk, Gierczyński, Jurkiewicz, Rybak, Gerymski, Kocik, Cziszewski (libero) oraz Ostrowski.
KS NYSA: Krupnik, Bułkowski, Sedlacek, Hachuła, Chudik, Łuka, Kop (libero) oraz Jaszewski, Dymowski, Ratajczak.
Ciekawostką jest fakt, że Morze wygrało z drużyną prowadzoną przez byłego szkoleniowca Stali Stocznia Szczecin Jerzego Salwina, z którym współpracował Winiarczyk, a u którego Wojdyga był zawodnikiem. Rozmowa z Salwinem - Głos Sportowy 2.
Zmiany w Morzu można było zauważyć od pierwszej piłki. Oto rozgrywający Sławomir Gerymski zaczął serwować z wyskoku. Nie były to mocne zagrywki, ale zaskoczyły rywali i Morze prowadziło 2:0. Goście odrobili straty, objęli prowadzenie 9:8, a następnie 10:9, ale to były ich jedyne prowadzenia w tym secie. Przy stanie 18:17 dla Morza, Krzysztof Gierczyński zablokował atak Janusza Bułkowskiego, a o losach tej partii przesądził Radosław Rybak. Najpierw jego mocny serwis wykorzystał Wojciech Jurkiewicz, później zaserwował asa, zaś w kolejnej akcji Gerymski z Jurkiewiczem zablokowali atak Piotra Łuki.
W drugim secie po błędach Radosława Wnuka, źle przyjętych zagrywkach przez Adama Cziszewskiego oraz bezradności Krzysztofa Kocika przy serwisach Macieja Krupnika zrobiło się 13:10 dla Nysy. Kocika zaraz zastąpił Michał Ostrowski i była to bardzo udana zmiana. Goście wygrywali 19:15, ale szczecinianie nie odpuszczali żadnej piłki. Systematycznie zmniejszali straty i wreszcie po zablokowaniu ataku Karola Hachuły przez Gierczyńskiego i Wnuka był remis 22:22. Przy stanie 23:23 Gierczyński z Jurkiewiczem zatrzymali atak Bułkowskiego. Morze miało więc setbola i zdenerwowany trener Salwin poprosił o czas dla swej drużyny. Jednak po powrocie zawodników na parkiet kibice obejrzeli powtórkę poprzedniej akcji - znów "Gierek" i "Jurek" zablokowali Bułkowskiego.
Jerzy Salwin zezłościł się jeszcze bardziej i w trzecim secie dokonał zmiany rozgrywającego - Pawła Chudika zastąpił Dariusz Ratajczak. Gdy dwukrotnie z rzędu zablokowany został Rybak było 11:6 dla Nysy. Ale Morze znów ruszyło w skuteczny pościg. Naszej drużynie pomógł... Ratajczak. Przy stanie 17:16 dla gości, Łuka po ataku wszedł na boisko szczecinian, a zawodnicy Morza jeszcze mieli szansę podbić piłkę. Sędzia przyznał punkt szczecinianom. Ratajczak zbyt mocno protestował i dostał żółtą kartkę - czyli Morze otrzymało punkt i objęło prowadzenie 18:17. - Grajcie punkt za punkt! - krzyczał do swych siatkarzy Wojdyga, jakby przeczuwając, że w końcówce to gościom będą drżeć ręce. I tak się stało. Rybak zaserwował asa, Gerymski z Jurkiewiczem zablokowali Łukę i radość wybuchła w drużynie Morza i wśród kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?