Od początku wynik bardzo falował. Kto miał zagrywkę, ten rozdawał karty. Goście zaczęli od agresywniejszego serwisu. Dzięki temu udało im się wyjść na prowadzenie 14:9. Jednak wtedy za odrabianie strat wzięło się Morze. Dobra zagrywka Marcina Bachmatiuka, kilka wybloków i zrobiło się 14:14. Choć gra gospodarzy wyglądała coraz lepiej, pojawiły się skuteczne bloki i niezła obrona, to Olimpia nie zwalniała reki w serwisie. Szczególnie w kluczowych momentach partii. Morze miało gorsze przyjęcie i straciło skuteczność na siatce.
Choć w większości elementów spotkanie było bardzo wyrównane, przyjezdni mieli niesamowity i bardzo efektowny atut - serwis. Konsekwentną i bardzo silną zagrywką rozmontowywali przyjęcie gospodarzy. Za każdym razem, kiedy szczecinianie łapali kontakt punktowy, któryś z zawodników Olimpii miał dwu, czasem trzypunktową serię, a Morze znowu musiało gonić. W końcówce partii znakomitą passę w zagrywce miał Adam Tołoczko. Przy stanie 23:24, jak na kapitana przystało, stanął na wysokości zadania i dołożył as serwisowy. Nie wybiło to jednak przyjezdnych z rytmu. Zagrali bardzo rozsądnie i wygrali drugą partię 26:24.
W początkowych fragmentach trzeciej odsłony Olimpia wciąż silnie zagrywała i prowadziła 6:2. Morze jednak systematycznie odrabiało kolejne oczka. Coraz skuteczniej atakował Jakub Makar. Goście jednak utrzymywali systematykę i wysoki poziom. Szczecinianie potrafili ich delikatnie zdekoncentrować, ale nie umieli wyprowadzić ich z równowagi. Aż do momentu, w którym w polu serwisowym pojawił się Tołoczko. Kapitan Morza zagrał trzy asy serwisowe z rzędu, a Morze doprowadziło do stanu 1:2 w setach.
Kolejna partia była zdecydowanie najbardziej emocjonującym setem spotkania. Walka toczyła się punkt za punkt, a żadna ze stron nie chciała odpuścić. Pomimo świetnej zagrywki Tołoczki, to goście okazali się lepszą drużyną i zwyciężyli w meczu na szczycie.
- Oni po prostu byli lepsi - mówi kapitan Morza. - Próbowałem pobudzić kolegów do działania, ale dzisiaj zabrakło nam argumentów.
Morze Bałtyk Szczecin - Olimpia Sulęcin (22:25) 1:3(22:25; 24:26; 25:21; 28:30).
Morze: Bachmatiuk, Gnatek, Kwiecień, Makar, Tołoczko, Zabłocki, Kołodziej (l.) oraz Naliwajko, Zapaśnik, Markiewicz
Siatkarki PSPS Chemika Police nadzwyczaj łatwo rozprawiły się z liderem tabeli, wygrywając bez straty seta. Podopieczne Zdzisława Gogola wykazały się nie lada opanowaniem i doświadczeniem. Dwukrotnie zwyciężały partie, w których na rozstrzygnięcie trzeba było czekać aż do gry na przewagi. Siatkarki z Polic awansowały na pozycję lidera tabeli i są w coraz lepszej sytuacji przed fazą play off. W następnej kolejce Chemik zagra z Orłem Elbląg, przedostatnią drużyną ligowej tabeli.
PSPS Chemik Police - Joker Mekro Świecie 3:0 (29:27, 30:28, 25:21)
Chemik: Matusz, Sadowska, Warzecha, Oleksy, Sowa, Kazaniecka, Babczyńska (l.) oraz Karpicz, Robel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?