Najlepsza w województwie i w czołówce krajowej

Wśród wszystkich oddziałów chirurgicznych zgłoszonych do oceny szczecińska chirurgia uplasowała się na dobrym, szesnastym miejscu.
Na ostateczny wynik wpłynęła opinia środowiska medycznego, czyli liczba głosów oddanych przez kierowników oddziałów chirurgii ogólnej na najlepsze - ich zdaniem ośrodki. Oceniano przede wszystkim: kwalifikacje personelu, wyposażenie w sprzęt medyczny, ilość i rodzaj wykonywanych zabiegów, posiadanie akredytacji czyli certyfikatu jakości usług medycznych, nadawanego przez Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia, opiekę nad pacjentem po operacji.
- Szesnaste miejsce na wszystkie oddziały chirurgiczne w Polsce, które poddały się tej surowej ocenie to dla nas duży sukces i cenne wyróżnienie, zwłaszcza, że miejsca w ścisłej czołówce wzięły głównie oddziały kliniczne z Krakowa, Warszawy i Katowic - mówi dr Zenon Czajkowski, dyrektor wojewódzkiego szpitala w Szczecinie. To również potwierdzenie słuszności starań o poprawę opieki nad pacjentem, czyli jakości naszych świadczeń.
Wyróżniony oddział XI Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej szpitala zatrudnia 11 specjalistów wysokiej klasy, 8 ma specjalizacje II stopnia, a dwóch lekarzy pierwszy stopień specjalizacji. Dysponuje też nowoczesnym sprzętem medycznym. Mimo dużego, bo prawie 80-procentowego tzw. obłożenia, pacjenci czekają na operację średnio dwa tygodnie.
- W zeszłym roku przyjęliśmy do leczenia 3042 chorych, z tego 2406 poddanych zostało operacji - mówi dr Marek Umiński, ordynator oddziału. - Zajmujemy się nie tylko chirurgią ogólną, ale również naczyniową i transplantacyjną. Przeszczepiamy nerki i wątroby. Jako jeden z trzech ośrodków w kraju wprowadziliśmy też chirurgiczne zabiegi odchudzające. Po jednym z nich pacjent stracił 100 kg. Przed operacją ważył 250 kg.
Oceniający jakość usług medycznych w oddziałach chirurgicznych wnikliwie badali również sposób zorganizowania opieki nad pacjentem po operacji. Interesowało ich m.in. czy szpital posiada oddział intensywnej opieki medycznej, salę wybudzeń, salę intensywnego nadzoru, a także iloma chorymi opiekuje się jeden lekarz.
- Spełniamy te wszystkie kryteria - wyjaśnia ordynator Umiński. - Poza salami intensywnego nadzoru mamy na oddziale kilka sal z oddzielną dyżurką pielęgniarską, gdzie trafiają pacjenci bezpośrednio po operacji. Są pod szczególną kontrolą przez 2-3 doby po zabiegu, zanim trafią na salę ogólną.