- Przez dwa dni, dojeżdżając na uczelnię, za każdym razem widziałam ogromny tłum pasażerów, wciskający się na siłę do autobusu zastępczego - mówi pani Joanna, studentka ZUT. - I za każdym razem ktoś nie mieścił się do środka. Raz na przystanku została jedna osoba, raz dziesięć osób. Do tego podczas jednego z kursów kierowca nakrzyczał na pasażerów, że mu zasłaniają widok.
Nie wszyscy dobrze znoszą tłok przy wysokiej, letniej temperaturze.
- Przy mnie starsza pani zasłabła, trzeba było ją cucić, ustępować jej miejsca, o co nie było łatwo w tak ogromnym tłoku, na jaki składali się pasażerowie chyba trzech kursów tramwajowych - mówi pani Joanna. - Autobusów zastępczych powinno być zdecydowanie więcej!
Dariusz Wołoszczuk, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, zapewnia, że do ZDiTM nie wpłynęła żadna skarga na ten temat.
- Na trasę na czas utrudnień wysłaliśmy od 3 do 5 autobusów zastępczych - mówi. - Zdarzyło się, że jeździły tylko 3, ze względu na to, że kierowcy musieli mieć chwilę przerwy. Jednak w godzinach szczytu trasę obsługuje 5 autobusów.
Linie tramwajowe 11 i 12, których dotyczą utrudnienia, jeżdżą średnio co 4-8 (linia 12) i 12 (linia 11) minut. Linie zastępcze kursują co ok. 10 minut.
- Nie ma możliwości, żeby liczba kursów autobusów zastępczych odpowiadała liczbie kursów tramwajów - tłumaczy Dariusz Wołoszczuk. - Musielibyśmy do pracy ściągnąć kierowców innych linii, co dodatkowo pogłębiłoby chaos komunikacyjny. Pracownicy, obsługujący kursy zastępcze, są pracownikami rezerwowymi, po których możemy sięgnąć w takiej jak ta sytuacji.
Utrudnienia związane z naprawą kanalizacji w alei Powstańców Wielkopolskich potrwają prawdopodobnie do piątku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?