Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie uczczono 80. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej

Małgorzata Klimczak
Małgorzata Klimczak
Szczecin upamiętnił Krwawą Niedzielę na Wołyniu
Szczecin upamiętnił Krwawą Niedzielę na Wołyniu Andrzej Szkocki
Przy Pomniku Ofiar Nacjonalistów Ukraińskich w latach 1939-1947 na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary ludobójstwa na Wołyniu dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich z OUN oraz sympatyków i członków UPA.

11 lipca obchodzimy 80. rocznicę Zbrodni Wołyńskiej. Wspomnienie przypada w rocznicę tzw. krwawej niedzieli, będącej punktem kulminacyjnym masowych eksterminacji polskiej ludności cywilnej na Wołyniu przez OUN-UPA, wspieranych przez lokalną ludność ukraińską.

Na Cmentarzu Centralnym obchody te uczcili m.in. świadkowie tamtych wydarzeń oraz kolejne pokolenia rodzin pochodzących z kresów wschodnich.

Pan Mieczysław Brocki miał 16 lat, kiedy doszło do tej zbrodni. Wszystko pamięta.

- Za kilka dni skończę 96 lat, ale cały czas pamiętam tamten dzień - mówi. - To są wydarzenia nie do opisania. Mojego dziadka i babcię zabili butelkami po wódce. Ostrymi końcami bili ich po twarzy. Do dzisiaj nie wiadomo, gdzie zostali pochowani. Kości naszych rodaków rozrzucone są po całej wschodniej Ukrainie. W mojej rodzinie Ukraińcy wymordowali 25 osób.

Według ostrożnych szacunków polskich badaczy Zbrodnia Wołyńska w latach 1942/1943 do połowy 1945 r. pochłonęła ok. 100 tysięcy Polaków. Na skutek polskich akcji odwetowych do wiosny 1945 r. zginęło prawdopodobnie 10-12 tysięcy Ukraińców.

- Chcemy pamiętać o tych, którzy zginęli 11 lipca, ale również o tych, którzy zginęli na kresach podczas całej II wojny światowej, bo przecież rzeź na tamtych ziemiach rozpoczęła się już w 1939 roku i trwała do 1947 roku - mówi ks. kan. Kazimierz Łukjaniuk, prezes Stowarzyszenia Kresy Wschodnie Dziedzictwo i Pamięć. - Mój wujek, który podczas wojny walczył w armii bolszewickiej, bo tam został powołany, wrócił na Wołyń i nie czuł się tam bezpiecznie. Musiał się ukrywać. Za nich wszystkich chcemy się dzisiaj modlić.

od 16 lat

W Obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa wziął udział również wicewojewoda zachodniopomorski Mateusz Wagemann.

- Niewątpliwie byliśmy wszyscy świadkami nowego otwarcia w relacjach polsko-ukraińskich. Niewątpliwie pojawia się pytanie, czy dzisiaj jest dobry czas, żeby wracać 80 lat wstecz, żeby dokonywać rozliczenia tej zbrodni. Tylko czy prawdziwe pojednanie może być budowane w sposób nieoparty na prawdzie? W sposób, który pomija prawdę historyczną. Trudno o tym mówić. Na pewno należy docenić pewne gesty w relacjach polsko-ukraińskich, chociażby wspólna msza święta prezydentów Polski i Ukrainy w Łucku czy chociażby pierwsze ekshumacje polskich grobów na terenie Ukrainy. Ale mamy świadomość, że te gesty nie są wystarczające.

Podczas uroczystości odczytany został apel poległych i oddana salwa honorowa. Na zakończenie pod pomnikiem złożone zostały kwiaty i wieńce przez przedstawicieli władz oraz stowarzyszeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński