Maszyny AW 101 brytyjsko-włoskiej produkcji są uznawane za jedne z najlepszych na świecie ciężkich śmigłowców morskich. Polska zamówiła w 2019 roku cztery helikoptery w wersji zwalczania okrętów podwodnych/ratownictwa morskiego. Niedawno pierwsza, wyprodukowana przez Augusta/Westland (część koncernu Leonardo, w skład którego wchodzą także zakłady PZL Świdnik) maszyna wylądowała w Polsce o czym na platformie Twitter/X informowała w ciekawy sposób Agencja Uzbrojenia. „Orzeł wylądował” – brzmiał wpis AU.
Morskie śmigłowce AW 101 zastąpią wysłużone Mi-14
- Rozpoczęły się dostawy śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych AW 101. Pierwszy egzemplarz jest już w drodze do Polski! - pisał z kolei szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak.
Śmigłowiec, z biało-czerwonymi szachownicami na burtach i ciekawym malowaniu kamuflującym, wylądował w Świdniku. Tu helikopter, zanim zostanie wcielony do służby w polskiej Marynarce Wojennej, przejdzie testy pokładowych systemów i wytrzymałości płatowca. Natomiast za pierwszy, udany sprawdzian należy uznać udany przelot z Yeovil w Wielkiej Brytanii (gdzie mieści się fabryka Augusta/Westland), z dwoma międzylądowaniami – w Holandii i Niemczech – w celu uzupełnienia paliwa.
Zaznaczmy, ze śmigłowców AW101 w wersji ZOP korzysta brytyjska Royal Navy. Śmigłowce dla Polski, które mają pełnić taką rolę, wyposażone są m.in. w specjalistyczne sonary i radary. Do tego mają na pokładach sprzęt do ratownictwa morskiego. Jednostki będą bowiem pełnić podwójną rolę – bojową i SAR (z ang. search and rescue). Warto dodać, że AW 101 mają zasięg 1400 km, mogą pracować w powietrzu 7 godzin bez przerwy.
AW 101 jesienią tego roku mają rozpocząć służbę w Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej. Będą stacjonowały w 44 Bazie Lotnictwa Morskiego w Darłowie.
- Zarówno przedstawiciele wojska, jak i branżowi eksperci zgodnie podkreślają, że jest to bardzo wyczekiwany moment. Dlaczego? Ponieważ obecnie Marynarka Wojenna RP, choć dysponuje dwoma typami wiropłatów mogących zwalczać wrogie okręty podwodne, to trudno o nich mówić, że są nowoczesne. Chodzi o stacjonujące na lądzie śmigłowce Mi-14PŁ oraz operujące z okrętów klasy OHP maszyny Kaman SH-2G Super Seasprite. Mi-14PŁ to konstrukcja, która weszła do służby w latach sześćdziesiątych, a Kamany na początku lat dziewięćdziesiątych. Jednak ważniejsze od daty ich produkcji jest to, że nie były one w ostatnich latach
modernizowane i unowocześniane, tak aby mogły spełniać wymogi współczesnego pola walki – pisał Krzysztof Wilewski na łamach „Polski Zbrojnej”.
Dodajmy, już po przylocie pierwszego z zamówionych AW 101 dla Marynarki Wojennej, szef MON zapowiedział zakup tego typu maszyn dla wojsk lądowych. Chodzi o 22 śmigłowce w "wersji lądowej".
CZYTAJ TAKŻE:
Program zbrojeń Wojska Polskiego. Siły zbrojne to narzędzie zapewniające przetrwanie państwa oraz jego rozwój
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?