Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Szczecina oglądali spalarnie na Zachodzie

Maciej Janiak
Poza zwiedzeniem spalarni w Kilonii od piwnic po dach, szczecinianie uważnie przyglądali się też makiecie obiektu. Większość chce budowy spalarni w Szczecinie.
Poza zwiedzeniem spalarni w Kilonii od piwnic po dach, szczecinianie uważnie przyglądali się też makiecie obiektu. Większość chce budowy spalarni w Szczecinie. Maciej Janiak
W Kilonii i Roskielde spalarnia śmieci stoi w centrum miasta, 100 metrów od osiedla, codziennie dojeżdża do niej 80 śmieciarek. Temu wszystkiemu przyglądali się mieszkańcy Wyspy Puckiej i Międzyodrza. Przerażeni nie byli.

Szczeciński magistrat zorganizował wyjazd na Zachód Europy. Urzędnicy chcieli pokazać mieszkańcom dzielnic branych pod uwagę przy lokalizacji spalarni śmieci, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Koszt podróży kilku radnych, dziennikarzy i kilkudziesięciu mieszkańców to ok. 33 tys. zł.

- Warto wydać te pieniądze, tym bardziej, że mogą być refundowane przez Unię Europejską - tłumaczy Michał Przepiera, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta. - To część konsultacji społecznych w arcyważnej dla Szczecina inwestycji.

Mowa o budowie spalarni, której koszt wyniesie około 300 milionów złotych. Miasto zabrało mieszkańców w trzydniową podróż, żeby pokazać trzy zakłady termicznej utylizacji odpadów: w Kilonii (Niemcy), Roskielde (Dania) oraz w Malmö (Szwecja).
Chętnych było około 20 osób. W autobusie nie było kompletu, choć za wszystko płaciło miasto.

- Jestem za spalarnią w Szczecinie - deklaruje Jolanta Fijałkowska z Wyspy Puckiej. - Pojechałam, bo chcę wiedzieć, czy jest rzeczywiście tak, jak mówią przeciwnicy spalarni, że będzie truła.

- Też jestem za - podkreśla Elżbieta Flis z Wyspy Puckiej. - Potrzebujemy spalarni, bo Unia Europejska wymaga, byśmy dostosowywali się do unijnych norm. W Unii spalarnie funkcjonują i dzięki temu jest mniejsze zanieczyszczenie środowiska.
Pierwsza na liście spalarni była ta w Kilonii. Położona w samym centrum miasta. W pobliżu są osiedla, szkoła, szpital.

- Z zewnątrz nie wygląda groźnie - oceniła Elżbieta Flis przed zwiedzaniem spalarni.

- W środku super. Czysto. Nie ma takiego smrodu jak niektórzy straszą - zawyrokowała Jolanta Fiałkowska po kilkugodzinnej wizycie w spalarni.

Nad miastem górują dwa ponad 80-metrowe kominy. - To, co wydostaje się z kominów jest bardziej czyste niż powietrze w sąsiedztwie autostrady, czy centrum handlowego - deklaruje Thomas Baumann ze spalarni MVK w Kilonii. - Normy emisji spalin mamy o wiele bardziej wyśrubowane niż inne takie obiekty w Niemczech. To ze względu na położenie w centrum.

We wszystkich spalarniach mieszkańcy pytali o te same rzeczy: czy spaliny z komina są czyste, czy w otoczeniu zakładu śmierdzi, co robi się z popiołami, i o to, czy mieszkańcy miejscowości nie protestowali przeciw budowie spalarni.

- Nie ma protestów - zapewnia Klaus Hansen ze spalarni Kara/Noveren w Roskielde, stojącej w środku miasta, która będzie rozbudowywana. - Wszyscy wiedzą, jak ważna jest ta instalacja. W Roskielde z jednej tony śmieci produkuje się 50 procent ciepła i 25 procent energii elektrycznej dla każdego gospodarstwa domowego przez cały rok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński