MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Gryfina protestują. Nie chcą hetmana Stefana Czarnieckiego

Andrzej Kordylasiński
Portret hetmana znajdujący się w zbiorach Muzeum Lubelskiego.
Portret hetmana znajdujący się w zbiorach Muzeum Lubelskiego. Fot. Muzeum Lubelskie
Dzisiaj w kościele zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca Stefana Czarnieckiego. Władze Gryfina, po protestach mieszkańców, zrezygnowały z nazwania imienia hetmana mostu na Odrze Wschodniej.

Kompromisem zakończył się spór o nadanie imienia mostu w Gryfinie. Zadowoleni są przeciwnicy nadawania, którzy w krótkim czasie, głównie poprzez internet, zorganizowali skuteczny protest.

- Sprawa się szczęśliwie skończyła - mówi Przemysław Lewandowski, jeden z organizatorów protestu. - Dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili i powiedziano nam, że już nic w tej sprawie nie można zrobić. A sprawa była kontrowersyjna.

Władze miasta zorganizowały spotkanie. Okazało się, że z pomysłem nadania imienia gryfińskiemu mostowi przyszli do burmistrza Henryka Piłata ksiądz Jan Zalewski i Mieczysław Sawaryn, przewodniczący rady miejskiej w Gryfinie. Ksiądz Zalewski mieszkał niegdyś Gryfinie, a obecnie przebywa w Danii. Stamtąd organizuje rajdy tematyczne do Polski i również do Gryfina. Ksiądz chciał upamiętnić 350-lecie przemarszu wojsk Stefana Czarnieckiego, który w pogoni za Szwedami doszedł aż do Danii, a wracał prawdopodobnie w okolicach Gryfina lub Schwedt. Jego wojsko było jednak znane z grabieży i mordów. I to był właśnie jeden z argumentów przeciwników nadania imienia dla mostu, który stoi na pograniczu dwóch narodów.

Ponadto historycy nie są pewni czy Czarniecki był w Gryfinie. Znaczenie miała jeszcze jedna sprawa - decyzję podjęto bez konsultacji z lokalną społecznością. Burmistrz Gryfina powołał Gryfińską Radę Kultury, która m.in. miała opiniować nadawanie nowych nazw ulicom. Członkowie rady dowiedzieli się jednak o pomyśle, gdy znany był już scenariusz i data uroczystości, zaplanowanej na 30 listopada.

15-osobowa Gryfińska Rada Kultury z przewodniczącym Maciejem Puzikiem napisała do przewodniczącego rady miejskiej protest. W piśmie czytamy m.in. "Zastanawiamy się, czy nazwisko hetmana, którego reputacja wśród wielu historyków budzi mieszane odczucia, jest odpowiednie dla gryfińskiego mostu. W historii naszego miasta nie brak nazwisk osób, które bezpośrednio przyczyniły się do jego rozwoju, a także pozytywnie zapisały się na kartach historii."

Nadanie imienia wywołały żywe reakcje m.in. na internetowym forum mieszkańców Gryfina. Padały oskarżenia o manipulacje. Nie brakowało jednak głosów, iż imię hetmana jest odpowiednie dla mostu. Zwracano uwagę na pułapki łatwych analogii historycznych. W tej atmosferze burmistrz Gryfina zorganizował spotkanie z protestującymi i zwolennikami.

- W tej sytuacji, gdy nie ma ogólnej zgody, odstępujemy od nadania imienia hetmana dla mostu. Odsłonimy stosowną tablicę w kościele pw. NMP - powiedział burmistrz Henryk Piłat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński