Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Rozmys w roli kopciuszka. W jednym bucie do finału w Tokio 2020 [ZDJĘCIA]

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Czwartek w Tokio przyniósł dwa półfinały biegu na 1500 metrów z zawodnikami z regionu. Do finału awansował tylko Michał Rozmys, który przez niemal cały półfinał bieg tylko w jednym bucie. Marcin Lewandowski zakończył swój półfinał z kontuzją.

W pierwszym półfinale biegł Marcin Lewandowski. Policzanin obecnie reprezentuje AZS UMCS Lublin, ale często wraca do naszego regionu i jest z nim mocno związany. Lewandowski miał spore nadzieje na dostanie się do finału biegu na 1500 metrów, jest brązowym medalistą mistrzostw świata na tym dystansie. W ćwierćfinale Lewandowski zaliczył upadek, ale jego protest został uwzględniony (spowodowany został przez rywala) i policzanin znalazł się w półfinale. Nie miał jednak ponownie szczęścia. Trzymał się w czołówce biegu, ale na ostatnich 200 metrach złapała go kontuzja łydki i Lewandowski musiał zejść z bieżni.

- Przyjechałem do Tokio z urazem łydki. Myślałem, że jest drobny, ale dwa razy mocny prąd przeszedł mi przez łydkę. Mimo, że jestem na silnych lekach przeciwbólowych, bardzo to poczułem. Nie byłem w stanie biec. Smuci mnie to, tym bardziej, że w tym tempie mógłbym czytać książkę - podkreślał w rozmowie z TVP Sport Marcin Lewandowski. - Bóg poddaje mnie dużej próbie. Jechałem do Tokio z nadziejami. Być może był to zwyczajny pech. Mimo tego, jestem szczęśliwym człowiekiem. Nic mi tego nie zabierze. Wierzę też, że to wszystko ma swój cel i pech zamieni się w końcu w coś dobrego.

W drugim półfinale biegł Michał Rozmys (Barnim Goleniów). Nasz średniodystansowiec także miał swoje nadzieje i to całkiem spore. Jednak już na początku wyścigu przytrafiła mu się nietypowa sytuacja. Jeden z rywali nadepnął na buta Rozmysa. Po kolejnych kilkudziesięciu metrów goleniowianin bieg już tylko w jednym bucie. Nie zrezygnował i dobiegł, choć ostatni, do mety.

- Zacząłem agresywnie, po 80 metrach miałem już małą potyczkę z Francuzem - opowiadał Rozmys po biegu. - Po 150 metrach poczułem, że but został zdjęty i miałem go już tylko na pięcie. Po 200 m spadł całkowicie i leżał na bieżni. Czułem, że to będzie szybki bieg, ale los pokrzyżował mi szyki.

Polska ekipa od razu zgłosiła protest i szybko został on rozstrzygnięty na korzyść biegacza z Goleniowa, który stanie przed szansą zdobycia olimpijskiego medalu. Finał biegu mężczyzn na 1500 metrów zaplanowany jest na sobotę, 7 sierpnia, na godz. 13.40.

ZOBACZ TEŻ:

Podczas igrzysk olimpijskich w Tokio polscy sportowcy zdobyli dotychczas 10 medali. Zobaczcie radość Biało-Czerwonych na zdjęciach naszego fotoreportera!DO KOLEJNYCH ZDJĘĆ MOŻNA PRZEJŚĆ ZA POMOCĄ GESTÓW LUB STRZAŁEK

10 chwil triumfu! Zobaczcie wszystkich polskich medalistów i...

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński