MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Wiktorowicz: Niedowiarkom dziękujemy

Rafał Kuliga
Mariusz Wiktorowicz wywalczył awans do Orlen Ligi.
Mariusz Wiktorowicz wywalczył awans do Orlen Ligi.
Rozmowa z Mariuszem Wiktorowiczem, trenerem Chemika Police, który awansował do Orlen Ligi.

- Chyba nawet najśmielsi kibice, najbardziej wymalowani i najgłośniej krzyczący, nie spodziewali się, że Chemik pokona Jedynkę w godzinę.

- Dlaczego? Wiedzieliśmy, że możemy zagrać dobre spotkanie po raz kolejny. Jeżeli wygraliśmy w Aleksandrowie w trzech setach, to mieliśmy świadomość, że możemy powtórzyć to u nas.

- Ja poszedłbym krok dalej i nie nazwał tego powtórką. Chemik grał dzisiaj znakomicie, chyba najlepsze spotkanie w sezonie?

- Zagraliśmy bardzo równo w każdym elemencie. Choć - dzięki trudniej zagrywce flotem i przeciętnemu przyjęciu przyjezdnych - ustawialiśmy szczelny blok, z którym Jedynka nie potrafiła sobie poradzić.

- W końcówce sezonu, z meczu na mecz, forma Chemika rosła. Udało się ułożyć przygotowania tak, aby optymalna dyspozycja przyszła na play offy.

- To nie jest tak, że formę zaczęliśmy budować przed play offami. Pierwsze treningi były w lipcu. Początek sezonu był dla nas trudny, musieliśmy się zgrać. W rundzie rewanżowej zaczęło wyglądać to lepiej.

- Początek, oprócz braku zgrania, utrudniony był przez oczekiwania klubu i kibiców? Panie Wiktorowicz, ma być awans, koniec, kropka.

- Na początku mieliśmy z tym małe problemy. Jednak z czasem wszystko się uspokoiło. Uważam, że przed finałem to Jedynka miała większe ciśnienie.

- Dlaczego?

- Ponieważ byli liderem rundy zasadniczej, a od takiego zespołu oczekuje się bardzo dużo.

- Ale chyba nie wygrania z Chemikiem, głośnym faworytem?

- To już trudno rozstrzygnąć.

- A łatwo rozstrzygnąć jest to, czy Chemik to drużyna gotowa na ekstraklasę? Pod względem zaplecza, zawodniczek?

- Ten zespół był stworzony z myślą o grze w Orlen Lidze. Mamy sporo doświadczonych siatkarek, które grały już w najwyższej klasie rozgrywkowej, a nawet na arenie międzynarodowej.

- No właśnie, kobietom się wieku nie wypomina, ale są tacy, którzy nie patrzą na to jak na doświadczenie, a jak na końcówkę kariery.

- I są w błędzie. Doświadczone siatkarki, szczególnie takie, które grały w Orlen Lidze, są niesamowitą wartością zespołu. W wielu spotkaniach brały ciężar na siebie i kończyły najważniejsze piłki.

- To teraz "Ona tańczy dla mnie" i trochę zabawy?

- (śmiech) Należy nam się, bo osiągnęliśmy wszystko to, co założyliśmy przed sezonem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński