Już przed rozpoczęciem spotkania było jasne, że Chemik powinien przed swoją publicznością zgarnąć trzy punkty (wygrać 3:0 lub 3:1). Policzanki jeśli chcą wyjść z grupy i przebić się do ćwierćfinału muszą bezwzględnie punktować w starciach z rywalkami z Bułgarii oraz Rumunii.
I właśnie najlepszy zespół Bułgarii był pierwszym przeciwnikiem. CV Maricy mogło imponować, bo na krajowym podwórku ta drużyna dominuje od lat, ale jednak polska ekstraklasa jest notowana przynajmniej poziom wyżej. I tę różnicę było też widać w środowym spotkaniu.
Chemik z łatwością zaczął budować przewagę. Młode rywalki (większość z nich miała po kilkanaście lat) często gubiły się w ataku lub na zagrywce, czym zdecydowanie ułatwiały robotę policzankom. A jak jeszcze posypało się ich przyjęcie to po kwadransie mistrz Polski prowadził 15:7.
Najlepsza akcja Chemika w I secie to ta na 18:12. Serwowały rywalki i piłka trafiła w taśmę. Cudem dopadła do niej Maira Cipriano (zastąpiła w szóstce wcześniej awizowaną Martynę Czyrniańską) i podbiła. Lenka Oveckowa zgrała do środkowej Igi Wasilewskiej, a ta skutecznie atakowała. Blok Maricy nawet nie zareagował.
Pierwszego seta zakończyła soczystym atakiem z prawego skrzydła kapitan Chemika Jovana Brakocević-Canzian, która potrzebowała takiej akcji, bo wcześniej kilka razy została podbita lub zablokowana.
II set wyrównany, momentami Bułgarki przejmowały inicjatywę, ale przede wszystkim przyjezdne podjęły walkę. Aktywniejsze były w defensywie, atakowały z większą odwagą i mocą. Chemik nie bardzo potrafił odpowiedzieć i włączyć wyższy bieg, więc do końca było cały czas na styku. Na finiszu Marica prowadziła punktem, a próba podwyższenia skończyła się na bloku. Chemik też popełnił błąd przy swoim prowadzeniu 22:21. Przy stanie 23:23 zaatakowała Brakocević. Po chwili serwowała Katarzyna Połeć, blok Chemika podbił atak, a kontrę zaskakująco wykończyła rezerwowa rozgrywająca Fabiola.
Brazylijka zakończyła drugą partię i w zasadzie cały mecz, bo w III secie Bułgarki już nie wierzyły, że są w stanie znów zagrać tak dobrze i złamać polski zespół. Chemik punktował łatwo, szybko i wygrana była niezagrożona.
W drugim meczu grupy E Ligi Mistrzyń też bez niespodzianki. Eczacibasi Stambuł w trzech setach pokonał rumuński zespół CSM Targoviste. 21 grudnia Chemik zagra w Rumunii.
Grupa Azoty Chemik Police – Marica Płowdiw 3:0
Sety: 25:18, 25:23, 25:11.
Chemik: Oveckova, Cipriano, Łukasik, Wasilewska, Korneluk, Brakocević-Canzian oraz Stenzel (libero) – Fabiola, Połeć, Jagła (libero).
Marica: Slawczewa, Hristoskowa, Koewa, Kriwosziska, Angelowa, Dudowa oraz Menewa (libero) i Paszkulewa (libero) – Gunczewa, Milicević.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?