Liczy na więcej niż minimum

Janusz Żmurkiewicz startował z komitetu Lewica i Demokraci. Z tego samego komitetu do rady weszło 6 radnych. Na 21-osobową Radę Miasta to za mało, aby prezydent miał w niej większość.

W tej chwili już wiadomo, że oprócz Lewicy i Demokratów może liczyć na poparcie również Ryszarda Teterycza z komitetu Most.

- Wynik wyborczy Janusza Żmurkiewicza jest jasny i czytelny. Dlatego prezydent może liczyć na mój głos w sprawach, które będą miały wpływ na rozwój miasta i lepsze życie jego mieszkańców - powiedział Ryszard Teterycz.

Poparcie dla prezydenta deklarują też Krystyna Filińska z komitetu Na Wyspach (zastąpi w radzie Andrzeja Szczodrego, który będzie wiceprezydentem) oraz dwóch radnych z komitetu Wybierz Świnoujście: Sławomira Nowickiego i Czesława Krygiera.

- Budowanie dziś opozycji wobec Janusza Żmurkiewicza, przy takim poparciu mieszkańców jakie dostał w wyborach, to byłoby nierozważne. Trzeba dać mu czas na realizację tego, co zapowiedział i co poparli wyborcy - twierdzi Sławomir Nowicki.

Po tygodniu rozmów z pozostałymi radnymi, prezydentowi brakuje tylko jednego głosu, aby mieć po swojej stronie 11 radnych. Tą osobą może być jeden z radnych, który startował z komitetów PO lub Solidarni dla Rozwoju. W przypadku tego ostatniego pojawia się nazwisko Stanisława Huszczy. Rozmowy jeszcze trwają.

- Wierzę, że w praktyce poprze mnie jeszcze więcej radnych - mówi Janusz Żmurkiewicz. - Wszystko okaże się podczas głosowań nad uchwałami.

Wiadomo za to na pewno, że w opozycji znajdzie się największy przeciwnik prezydenta Stanisław Możejko, radny z jego komitetu Henryk Fąfara, dwóch radnych PiS Edward Zając i Andrzej Mrozek oraz Irena Kurszewska z Platformy Obywatelskiej. Prawdopodobnie dołączy do nich Zbigniew Pomieczyński z komitetu Solidarni dla Świnoujścia.

W czwartek ma odbyć się pierwsza sesja nowej rady. Jednym z najpoważniejszych kandydatów na przewodniczącego jest Joanna Agatowska z SLD.