Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legia - King 74:84. Szansę dostali rezerwowi

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Paweł Kikowski (z piłką) grał nieco ponad 20 minut i zdobył 12 punktów.
Paweł Kikowski (z piłką) grał nieco ponad 20 minut i zdobył 12 punktów. Andrzej Szkocki
Wilki Morskie wygrały 84:74 na wyjeździe z Legią Warszawa i umocniły się na 6. miejscu w tabeli z bilansem 14-10.

Beniaminek jest niezaprzeczalnie najsłabszą drużyną ligi i nawet pozwolenie mu na toczenie wyrównanej walki byłoby sporą niespodzianką. Niestety, takich niespodzianek w tym sezonie King sprawił swoim kibicom sporo, szczególnie w meczach wyjazdowych. Tym razem podopieczni trenera Mindaugasa Budzinauskasa od początku narzucili swoje tempo i błyskawicznie osiągnęli dwucyfrową przewagę.

Prowadzenie 31:16 po pierwszej kwarcie zaowocowało tym, że litewski szkoleniowiec mógł posłać do gry Kostasa Jonuskę jeszcze w pierwszej połowie. Najwięcej problemów gospodarzom sprawiał Darrell Harris, który do przerwy rzucił 12 punktów, a celnie z dystansu punktowali Paweł Kikowski i Carlos Medlock. Do przerwy Wilki prowadziły 50:32.

Po zmianie stron King znów zaczął agresywnie i z pełną koncentracją. Przy prowadzeniu 65:41 na boisku zameldował się Maciej Majcherek. Goście bardzo dobrze rozłożyli akcenty w ofensywie i każdy z zawodników dołożył cegiełkę do tego przekonującego zwycięstwa. Z biegiem czasu efektywność zaczęła spadać i przez ostatnie trzy minuty trzeciej kwarty Wilki nie zdobyły ani jednego punktu.

Od początku ostatniej częściej części na parkiecie oglądaliśmy Macieja Adamkiewicza i on także zdobył swoje oczka. Na 7 minut przed końcem trener Budzinauskas musiał poprosić o przerwę, bo Legia zrobiła serię 14:4, trafiając kilkukrotnie z dystansu. Przez moment wydawało się, że w tym meczu jeszcze będą emocje, ale po chwili Wilki znów zbudowały bezpieczną przewagę. Ostatecznie King wygrał 84:74.

Szczeciński zespół następne spotkanie rozegra w niedzielę (godz. 18) na wyjeździe z Asseco Gdynia. Sytuacja gospodarzy w walce o ósemkę jest bardzo skomplikowana, ale drużyna z Gdyni nie złożyła jeszcze broni.

Legia Warszawa - King Szczecin 74:84 (16:31, 16:19, 11:16, 31:18)
King: Harris 14, Kikowski 12, Medlock 10, Diduszko 8, Benjamin 8, Majcherek 8, Jonuska 6, Paliukenas 5, Jogela 5, Kowalczyk 5, Adamkiewicz 3.

Czytaj również: SPR Pogoń wygrała z outsiderem po rzutach karnych [ZDJĘCIA]

Kibice na meczu SPR Pogoń - UKS Kościerzyna.

Najwierniejsi fani i kibice z bronią na meczu SPR Pogoni [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński