Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSW 66 w Szczecinie. Trzech Berserkerów ze zwycięstwami. Narkun stracił pas. ZDJĘCIA

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
3:1 - to bilans walk zawodników z regionu podczas gali KSW 66. Impreza w szczecińskiej Netto Arenie nie zawiodła. Swoje pojedynki wygrali Gracjan Szadziński, Wojciech Janusz i Michał Materla. Przegrał Tomasz Narkun, stracił tym samym pas mistrzowski kategorii półciężkiej.

Sobotnie wydarzenie przyciągnęło kilka tysięcy fanów MMA do szczecińskiej hali Netto Arena. Bezapelacyjnie było to jedno z ważniejszych wydarzeń sportowych w ostatnich miesiącach. Oprawa oraz atmosfera, panujące w obiekcie, sprzyjały rywalizacji. Szczecin bardzo mocno kocha sztuki walki oraz samo MMA i doskonale widać to było podczas KSW 66.

Dwie pierwsze walki podczas karty wstępnej nie porwały fanów. Na trybunach panowała cisza przerywana nielicznymi okrzykami. Natomiast gdy do ringu wyszedł Gracjan Szadziński, nikomu nie trzeba było tłumaczyć, jakie miasto reprezentuje. Fani stanęli na równe nogi i także dzięki temu zawodnik Berserker's Team Szczecin świetnie wszedł w pierwsza rundę walki z Francesco Moriccą. Rywal szczecinianina, dość luźno przykładający się do defensywy, przez cała pierwszą rundę był punktowany. Kilka razy ugięły się pod nim nogi, ale ostatecznie dotrwał do drugiej rundy. W niej jednak po kilku mocnych trafieniach Szadzińskiego i po lewym sierpowym przeciwnik już się nie podniósł. Dla szczecinianina była to 9. wygrana w karierze i siódma przez nokaut. A kibice po raz pierwszy tego wieczoru obejrzeli zwycięstwo lokalnego zawodnika.

Walka drugiego Berserkera, czyli Wojciecha Janusza, także była dość jednostronnym widowiskiem. Po kilkudziesięciu sekundach w stójce Janusz obalił Damiana Skarżyńskiego. Szybko wpiął mu się za plecy. Próbował kilku technik, ale ostatecznie poddał przeciwnika duszeniem zza pleców. Do tego momentu szczecinianie byli bezbłędni. Wygrali obie swoje walki. Bilans 2:0.

Zdecydowanie największe owacje ze wszystkich zawodników dostał Michał Materla. Weteran KSW wrócił do federacji po krótkim rozbracie i jak sam zapowiedział, przed końcem kariery chce jeszcze stoczyć kilka walk. Pierwsza runda jego starcia z jamajskim "Zabójcą", bo taki pseudonim nosi Jason Radcliffe, nie porwała publiczności, ale w jej końcówce Materla zrobił swoje. Trafił bardzo mocno rywala, który od razu stracił kontakt z rzeczywistością, a szczecinianin dopełnił dzieła zniszczenia, po raz enty porywając publiczność podczas gali KSW na równe nogi.

Po nich do ringu w szóstej obronie pasa kategorii półciężkiej wyszedł Tomasz Narkun. Zawodnik ze Stargardu zmierzył się z Ibrahimem Chuzhigaevem. Narkun był słabszy w dwóch pierwszych rundach starcia. Rywal walczył bardzo mądrze, rzadko dawał się obalić, a w stójce umiejętnie unikał ciosów stargardzianina. Sam dobrze punktował. W kolejnych odsłonach Narkun trochę zyskał, ale ostatecznie po pięciu rundach sędziowie orzekli jednogłośne zwycięstwo Chuzhigaeva. KSW ma nowego mistrza półciężkiej, a nasz region stracił ostatni pas mistrzowski w KSW.

W walce wieczoru obejrzeliśmy ciekawą wymianę pomiędzy Borysem Mańkowskim a mistrzem kategorii lekkiej, Marianem Ziółkowskim. Po pięciu rundach sędziowie jednogłośnie wskazali na wygraną Ziółkowskiego.

ZOBACZ TEŻ:

Michał Materla na ważenie wyszedł ze swoim synem.

Czterech naszych wojowników gotowych na wojnę w KSW. ZDJĘCIA

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński