Prof. Różański to rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy w okręgu szczecińskim. Taka funkcja oznacza, że nazywany jest medycznym prokuratorem. Jego śledztwa w sprawie błędów i zachowań lekarzy mogą się kończyć umorzeniami lub wnioskami do sądu dyscyplinarnego o ukaranie.
Postępowanie jest sformalizowane. Świadkowie wzywani są na przesłuchania listami poleconymi. Od kilku tygodni profesor bada sprawę fatalnej pomyłki w laboratorium wspomaganego rozrodu szpitala klinicznego nr 1 w Szczecinie. Kobieta, która poddała się zabiegowi in vitro urodziła córkę, która pod względem biologicznym nie jest jej dzieckiem. W trakcie sztucznego zapłodnienia nasienie męża kobiety połączono z komórką jajową innej kobiety.
- Komisja ministerialna oraz szpitala orzekły, że doszło do błędu. Moim zadaniem jest ustalenie, kto go popełnił. Trwają przesłuchania świadków. Wszystko wskazuje na to, że uda mi się w marcu podjąć decyzję - mówi prof. Jacek Różański.
Jak już informowaliśmy, pierwsza została przesłuchana matka dziecka. Prof. Różański nie ujawnia kto jeszcze dostał lub dostanie wezwanie na przesłuchanie. Zapewne będą to ówczesny szef laboratorium oraz kierownik kliniki ginekologicznej szpitala klinicznego przy ul. Unii Lubelskiej.
Wciąż nie jest jasne dlaczego w laboratorium doszło do pomyłki. 27 listopada 2013 kobiecie robiono punkcję. W laboratorium były jeszcze wtedy trzy kobiety starające się o dziecko. Do tej pory nie sprawdzono, czy do którejś z nich mogła należeć komórka jajowa, którą wszczepiono przez pomyłkę 30-latce.
Kilka dni temu śledztwo w sprawie błędu medycznego wszczęła szczecińska prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?