W pierwszym meczu szczecinianie mieli ogromne problemy ze skutecznością i dlatego rywal z Kosowa cały czas mógł liczyć na korzystny wynik. Pierwszy mecz nawet powinien wygrać, bo w końcówce prowadził, a King szczęśliwie zremisował 64:64.
Faworytem dwumeczu pozostawał King i początek pierwszej kwarty to potwierdzał. Szybko uzyskane punkty, łatwo zbudowana kilku punktowa przewaga, ale KB Sigal było przygotowane na walkę. Cały czas trzymali się blisko i doprowadzali do remisu. Gospodarze mieli szansę, by uciec na więcej niż 7 oczek, ale popełniali proste błędy i momentami irytowali swoją postawą. Kosowianie tylko na tym korzystali i w połowie II kwarty doprowadzili do remisu, a po chwili nawet uciekli na pięć oczek. King zniwelował tę stratę jeszcze w końcówce odsłony, bo miał skuteczne kontry, ale nie upilnował rywali w ostatniej akcji i ci po trójce schodzili na przerwę prowadząc punktem.
Dynamiczniej King rozpoczął grę po zmianie stron i szybko przełożyło się to na wynik, ale znów nie był w stanie odskoczyć. Zespół z Prisztiny miał trzy trójki, dwie fartowne akcje i w 26. minucie znów prowadził 51:50. Po chwili trójką odpowiedział Andy Mazurczak, więc było ciut spokojniej, ale odrobina luzu i uśmiech pojawił się po dwóch trójkach Bryce’a Browna. Amerykanin miał fatalny występ w Prisztinie, nie lepiej rozpoczął rewanż, ale w III kwarcie w końcu się przełamał. Fetowali kibice i cała ławka rezerwowych.
Na minutę przed końcem King prowadził 63:53 i tę różnicę potrafił w kolejnych minutach powiększyć, ale też widać było, że goście zaczynają grać z większą determinacją i mogli w 34. minucie zmniejszyć straty do 7, ale zaliczyli fatalną stratę. Ukarał ich Brown kolejną trójką (75:62). Pięć minut przed końcem trener KB poprosił o czas. To była ostatnia chwila dla gości na powrót do gry o Final Four.
Sigal miał dwie skuteczne akcje z rzędu i zmniejszył dystans do 9, ale gdy próbował zatrzymać kolejną akcję Kinga faulowany był Zac Cuthbertson i pewnie wykonał oba osobiste. Szczecinianie pilnowali przewagi do końca i zasłużenie wygrali ten mecz i dwumeczową rywalizację z ekipą z Kosowa.
Turniej finałowy – pod koniec kwietnia.
King Szczecin – KB Sigal Prisztina 85:78
Kwarty: 21:17, 20:25, 23:12, 21:24.
King: Cuthbertson 18 (1x3), Mazurczak 17 (1), Meier 11 (3), Matczak 2, Fayne 14 – Brown 13 (3), Borowski 7, Kostrzewski 1, Szymański 2, Żmudzki 0.
KB: Thomas 17 (2), Gach 13, Wilson 13 (2), Grimes 11, Palokaj 12 (4) – Debisschop 5, Memed 4 (1), Berisha 3, L. Zeqiri 0, J. Zeqiri 0.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?