King Szczecin lepszy od KB Sigal Prisztina. Zagra w turnieju finałowym ENBL

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Gracze Kinga są w grze o wygraną w europejskiej lidze północnej oraz polskich rozgrywkach ligowych.
Gracze Kinga są w grze o wygraną w europejskiej lidze północnej oraz polskich rozgrywkach ligowych. fot. king szczecin facebook
W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinałów European North Basketball League King Szczecin pokonał KB Sigal Prisztina z Kosowa 85:78 i awansował do Final Four.

W pierwszym meczu szczecinianie mieli ogromne problemy ze skutecznością i dlatego rywal z Kosowa cały czas mógł liczyć na korzystny wynik. Pierwszy mecz nawet powinien wygrać, bo w końcówce prowadził, a King szczęśliwie zremisował 64:64.

Faworytem dwumeczu pozostawał King i początek pierwszej kwarty to potwierdzał. Szybko uzyskane punkty, łatwo zbudowana kilku punktowa przewaga, ale KB Sigal było przygotowane na walkę. Cały czas trzymali się blisko i doprowadzali do remisu. Gospodarze mieli szansę, by uciec na więcej niż 7 oczek, ale popełniali proste błędy i momentami irytowali swoją postawą. Kosowianie tylko na tym korzystali i w połowie II kwarty doprowadzili do remisu, a po chwili nawet uciekli na pięć oczek. King zniwelował tę stratę jeszcze w końcówce odsłony, bo miał skuteczne kontry, ale nie upilnował rywali w ostatniej akcji i ci po trójce schodzili na przerwę prowadząc punktem.

Dynamiczniej King rozpoczął grę po zmianie stron i szybko przełożyło się to na wynik, ale znów nie był w stanie odskoczyć. Zespół z Prisztiny miał trzy trójki, dwie fartowne akcje i w 26. minucie znów prowadził 51:50. Po chwili trójką odpowiedział Andy Mazurczak, więc było ciut spokojniej, ale odrobina luzu i uśmiech pojawił się po dwóch trójkach Bryce’a Browna. Amerykanin miał fatalny występ w Prisztinie, nie lepiej rozpoczął rewanż, ale w III kwarcie w końcu się przełamał. Fetowali kibice i cała ławka rezerwowych.

Na minutę przed końcem King prowadził 63:53 i tę różnicę potrafił w kolejnych minutach powiększyć, ale też widać było, że goście zaczynają grać z większą determinacją i mogli w 34. minucie zmniejszyć straty do 7, ale zaliczyli fatalną stratę. Ukarał ich Brown kolejną trójką (75:62). Pięć minut przed końcem trener KB poprosił o czas. To była ostatnia chwila dla gości na powrót do gry o Final Four.

Sigal miał dwie skuteczne akcje z rzędu i zmniejszył dystans do 9, ale gdy próbował zatrzymać kolejną akcję Kinga faulowany był Zac Cuthbertson i pewnie wykonał oba osobiste. Szczecinianie pilnowali przewagi do końca i zasłużenie wygrali ten mecz i dwumeczową rywalizację z ekipą z Kosowa.

Turniej finałowy – pod koniec kwietnia.

King Szczecin – KB Sigal Prisztina 85:78
Kwarty: 21:17, 20:25, 23:12, 21:24.
King: Cuthbertson 18 (1x3), Mazurczak 17 (1), Meier 11 (3), Matczak 2, Fayne 14 – Brown 13 (3), Borowski 7, Kostrzewski 1, Szymański 2, Żmudzki 0.
KB: Thomas 17 (2), Gach 13, Wilson 13 (2), Grimes 11, Palokaj 12 (4) – Debisschop 5, Memed 4 (1), Berisha 3, L. Zeqiri 0, J. Zeqiri 0.

Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie