Jest zarzut dla pijanego antyterrorysty, który rozbił się w centrum Szczecina. Policjant był przesłuchiwany

Potwierdziły się nasze poranne informacje. Policjant został dziś przesłuchany i usłyszał zarzut jazdy samochodem pod wpływem alkoholu. Grożą mu dwa lata więzienia. Prokurator zastosował wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe.

- Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo w sprawie kierowania pojazdem pod wpływem nietrzeźwości przez osobę, która w chwili zdarzenia była funkcjonariuszem policji. Postępowanie jest w toku. Trwa gromadzenie materiału dowodowego - mówi prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Prokuratura nie ujawnia, pod jakim wpływem alkoholu był kierowca. Wiadomo, że przebadano go alkomatem i pobrano krew do dokładniejszego zbadania.

Wciąż nie jest jasne, co policjant robił w nocy na ulicy Wyszyńskiego i czy jechał służbowym samochodem. Prokuratura nie postawiła mu zarzutu związanego z przekroczeniem uprawnień służbowych.

Komenda Wojewódzka wszczęła procedurę, która może się zakończyć zwolnieniem funkcjonariusza z pracy.

Do kolizji doszło w nocy z wtorku na środę. Samochód osobowy wypadł z drogi na ul. Wyszyńskiego w Szczecinie i uderzył w barierki. Zatrzymał go patrol policji wezwany do zdarzenia. W nieoznakowanym radiowozie był Damian F. Noc spędził w policyjnym areszcie. Dopiero, gdy wytrzeźwiał prokuratura mogła przystąpić do przesłuchania funkcjonariusza.

- Damian F. w policji pracuje od 14 lat. Służył w Samodzielnym Pododdziale Kontrterrorystycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Według nieoficjalnych informacji miał ponad promil alkoholu. Wdrożona została procedura wydalenia funkcjonariusza ze służby.

- Potwierdzam informację dotyczącą zatrzymania policjanta, który kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości. W sprawie toczy się postępowanie administracyjne i przygotowawcze, jednak ze względu na ich wczesny etap nie możemy udzielić szczegółowych informacji — wyjaśnia nadkom. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.