Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sezonu 2013/14 sporo mówiło się o tym, że w finale najprawdopodobniej zagra Chemik Police, jeden z najsilniejszych personalnie beniaminków w historii, i Impel Wrocław, drużyna, która jako jedyna potrafi dorównać mu kadrą. Pozostały tylko pytania, czy policzanki stworzą kolektyw, jedność, która wygrywa mecze charakterem i czy wrocławianki są na tyle silne, aby dojść do finału.
Runda zasadnicza przyniosła kilka odpowiedzi. Chemik okazał się głównym faworytem do końcowego zwycięstwa, krocząc od wygranej do wygranej. W całym sezonie przegrał zaledwie dwa spotkania. Impel spisywał się nieco gorzej. Przegrywał ważne mecze i został daleko w tyle za Chemikiem, dając się przegonić nawet Atomowi Trefl Sopot, który jak zawsze włączył się do walki o złoto.
Znacznie łatwiejszą drogę w fazie play off miał Chemik Police. Jednak jest to gratyfikacja za fotel lidera po rundzie zasadniczej. Policzanki pokonały słabą Legionovię Legionowo i waleczną, choć będącą spisywaną na porażkę, Tauron Dąbrowa Górnicza. Impel z kolei musiał zmagać się z Muszynianką Muszyna. Drużyna kojarząca się z dawnymi sukcesami rozczarowała. To nie jest już ta sama marka, co kilka lat temu. Wrocławianki wygrały rywalizację w trzech spotkaniach, a w półfinale mierzyły się z Atomem Trefl Sopot.
W Sopocie zaczęło się dla Impela znakomicie. Gładka wygrana 3:0 wskazywała, że ich awans do finału będzie formalnością, a Atom, w porównaniu do mistrzowskiego sezonu, jest wiele słabszy. Kolejnego dnia sopocianki pokazały jednak charakter i wydarły zwycięstwo 3:2. W tej fazie sezonu nie liczą się małe sety, tylko zwycięstwa w meczach. Nieważne, że Impel wygrał gładko, a Atom po heroicznych wyczynach. Rywalizacja przenosiła się do Wrocławia przy stanie 1:1.
Impel na własnym parkiecie to znaczne skuteczniejsza drużyna. Gospodynie szczególnie udowodniły to w trzecim meczu, w którym zdemolowały swoje rywalki 3:0. Przyjezdne w żadnym z setów nie przekroczyły bariery 20 punktów.
Dzięki wyższej pozycji w tabeli dwa pierwsze spotkania finałowe rozegrane zostaną w Policach. Początek walki w niedzielę o 17, drugie spotkanie w poniedziałek o 20:30. Cieszyć może szczególnie godzina rozegrania poniedziałkowego pojedynku.
Podczas półfinałowego meczu z Tauron Dąbrowa Górnicza trybuny nie zapełniły się do końca, choć ich pojemność jest dość skromna. Praca i transmisja meczu w Polsacie Sport zniechęciła kibiców do przyjścia i oglądania go w hali. Tym razem jednak z frekwencją nie powinno być problemów. Hala w Policach będzie pękać w szwach, a i godzina rozegrania spotkania wydaje się być rozsądniejsza. Nawet dla tych pracujących do późna nie będzie wymówek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?