Kowalińska w środowym meczu z Impelem Wrocław znalazła się w składzie meczowym Chemika Police. W dwunastce zabrakło jej z kolei w starciu z Aluprofem Bielsko-Biała. Atakująca zagrała w pierwszym meczu z Developresem Rzeszów, później pokazała się ze znakomitej strony w spotkaniu sparingowym z Galatasaray Stambuł. Od tego momentu w barwach Chemika nie zagrała. Pozycję drugiej atakującej przejęła Sanja Malagurski, nominalna przyjmująca, która stała się alternatywą dla Any Bjelicy.
- Iza miała problemy ze zdrowiem - mówi Giuseppe Cuccarini, trener. - Teraz jest już znacznie lepiej i zaczyna wracać do pełnej sprawności.
Co ciekawe, w ostatnim meczu ligowym włoski szkoleniowiec Chemika włączył Kowalińską do składu, a zrezygnował z Katarzyny Mróz, która jest w stu procentach gotowa do gry. Cuccarini uzasadnia taką decyzję preferencjami taktycznymi.
- Prawda jest taka, że wolę mieć na ławce dwie ofensywne skrzydłowe, które w meczu z Impelem mogą być kluczowe, niż dwie środkowe. Uznałem, że dziś Kasia będzie poza dwunastką, a na ławce będę miał do dyspozycji jedną środkową, czyli Katarzynę Gajgał-Anioł - dodaje doświadczony szkoleniowiec.
Włoski trener Chemika nie chciał zdradzić, co dokładnie dolegało atakującej. W trakcie konferencji prasowej stwierdził, że miała kłopoty, ale powoli wraca do zdrowia i zaczęła już trenować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?