Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyczny skandal w Szczecinie. Symbol popada w ruinę

Krystyna Pohl krystyna.pohl@mediaregionalne. pl
Tutaj siedziałem podczas obrad 30 lat temu – wspomina Stanisław Wądołowski, który w czwartek odwiedził z "Głosem” zapomnianą salę.
Tutaj siedziałem podczas obrad 30 lat temu – wspomina Stanisław Wądołowski, który w czwartek odwiedził z "Głosem” zapomnianą salę. Fot. Marcin Bielecki
W tej świetlicy w sierpniu 1980 r. podpisane zostały Porozumienia Sierpniowe. Dziś pokrywa ją kurz i zapomnienie. Wstydzę się za miasto - mówi Roman Pniewski, były stoczniowiec.

Komentarz

Komentarz

We wtorek z wielką pompą otwarta została legendarna hala BHP w Stoczni Gdańskiej. Stoi kilkadziesiąt metrów od najsłynniejszej stoczniowej bramy na świecie. Wczoraj reporterzy "Głosu" tylnymi drzwiami weszli do królestwa pająków i zeschłych paprotek, w którym 30 lat temu Porozumienia Sierpniowe podpisane zostały na dzień przed tymi z Gdańska. Nasza świetlica stoi sto parę metrów od bramy, która byłaby nie mniej znana od gdańskiej, gdyby komuś w Szczecinie odrobinę na tym zależało. Poczuliśmy się nieswojo w swoim mieście. Kiepsko z nami, gdy zamiatamy historię pod dywan.
Maciej Gładysiewicz
maciej.gladysiewicz@mediaregionalne.

Na scenie stał długi stół, przy nim w sobotę 30 sierpnia podpisane zostały wynegocjowane z władzą postulaty - wspomina Stanisław Wądołowski, wtedy pracownik stoczni i członek prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.

- Podpisywali je Marian Jurczyk, przewodniczący prezydium MKS i wicepremier Kazimierz Barcikowski. Tych postulatów mieliśmy 36, główny dotyczył wolnych związków. Dziś świetlica jest pusta, kurz pokrywa stoły i stare krzesła. W donicach tkwią kikuty uschniętych roślin. W tym samym miejscu stoi mównica, nad sceną wiszą krzyż i godło. Pod sufitem są te same wielkie, kolorowe malowidła. Przedstawiają panoramy miast: Szczecina, Warszawy, Gdańska, Gdyni...

- Z kolegami często rozmawialiśmy, że w tej sali powinno być muzeum stoczni i muzeum szczecińskiej Solidarności - mówi Zygmunt Karpów, który w stoczni przepracował prawie pół wieku. - Ostatni raz byłem w świetlicy w 2008 r., w czasie jubileuszu 60-lecia stoczni.

- Serce boli, gdy słyszę, że Gdańsk tak pięknie wyremontował Salę BHP w Stoczni Gdańskiej, w której 30 lat temu podpisali Porozumienia Sierpniowe - ubolewa Zdzisław Kołodziejczyk były pracownik stoczni i stoczniowy przewodnik. - A nasza historyczna świetlica nie tylko jest zamknięta, ale i idzie w ruinę. A przecież tam , a nie na ulicach można byłoby zawiesić pamiątkowe zdjęcia. Po roku 80. gdy oprowadzałem wycieczki po stoczni, to wszyscy chcieli zobaczyć to miejsce.

Świetlica znajduje się na drugim piętrze ceglanego budynku zbudowanego na początku XX wieku. Mieściły się w nim biura stoczni Oderwerke.

Za czasów Stoczni Szczecińskiej i Stoczni Szczecińskiej Nowa również były tam biura i duża stołówka.

- W tej świetlicy odbyło się też słynne 9-godzinne spotkanie stoczniowców z sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem i premierem Piotrem Jaroszewiczem - przypomina Wądołowski. - Wtedy 24 stycznia 1971 roku, po raz pierwszy w historii PRL, władza przyjechała do robotników. Żalu nie kryje Roman Pniewski, były stoczniowiec i szef byłego związku "Solidarność 80" SSN. - Mam ogromny żal do władz Szczecina, bo dwa lata temu Urząd Miasta deklarował, że w tym budynku, w tej świetlicy będzie sala pamięci. Na deklaracjach się skończyło. Łudziłem się jeszcze, że rocznicowe obchody będą obchodzone właśnie w tej sali. Wstydzę się za miasto. To przykre, że ci, którzy walczyli o wolność, dziś muszą się dopominać o poszanowanie historycznych miejsc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński