Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gracze z Trzebiatowa nie zagrają w barażach o drugą ligę

Krzysztof Cichomski
Skrzydłowy Regi, Łukasz Cebulski (z lewej), w walce z Batistą Fernando z Gryfa.
Skrzydłowy Regi, Łukasz Cebulski (z lewej), w walce z Batistą Fernando z Gryfa. Fot. Krzysztof Cichomski
Sobotnie spotkanie w III lidze między Regą Trzebiatów i Gryfem 95 Słupsk miało dać odpowiedź, który z zespołów może zagrać w barażach o II ligę. Niestety po porażce 0:1 zanosi się na to, że Rega w przyszłym sezonie nadal będzie grać w III lidze.

Rega Trzebiatów - Gryf 95 Słupsk 0:1 (0:0)

Bramka: Bukowski (75).

Rega: Twarzyński - Wawiórko, Orłowski, Śliwa, Kordowski (80 Kasztelan), Dubiela, Muskała, Cebulski, Filiks, Przewoźniak, Więcek (61 Komar).

Gryf: Ratajczak - Kryszałowicz (40 Gibczyński), Pytlak (89 Luzak), Pietras, Polakowski, Bukowski, Batista (70 Kozłowski), Bielecki, Fursa, Waleszczyk, Szymański (70 Świdziński).

Przed spotkaniem grający trener Gryfa, Wojciech Polakowski, odebrał pamiątkowy pucharek w podzięce za pracę w Redze. Później już tak miło nie było.

Słaba połowa
Z pierwszych 30 minut meczu warto wspomnieć tylko o akcji Walszczyka z Gryfa, który strzelał z półdystansu i minimalnie chybił. Niezłym podsumowaniem pierwszej odsłony był strzał Pawła Kryszałowicza, który z linii pola karnego posłał piłkę kilkanaście metrów od bramki. Tuż przed przerwą szansę miał jeszcze Cebulski, ale blisko końcowej linii agresywnym wślizgiem interweniował Tomasz Bukowski.

Ożywienie w grze
Pięć minut po wznowieniu gry Rega miała rzut wolny i niewiele brakowało, by go wykorzystała. Jarosława Filiksa uprzedził znany z gry w Redze i Kotwicy Batista Fernando. Później przed szansą na bramkę stanął Cebulski, który zabrał piłkę Batiście. Niestety samotnie sunący na bramkę zawodnik Regi wybrał najgorszy z możliwych scenariuszy zakończenia akcji i z dystansu posłał futbolówkę prosto w ręce bramkarza. W 67 minucie Przewoźniak widząc wysuniętego Ratajczyka usiłował go przelobować, bezskutecznie. Również kolejna akcja gospodarzy nie powiodła się. Strzał Cebulskiego w polu karnym zablokował Polakowski.

Kwadrans przed końcem spotkania w pole karne Regi wbiegał Gibczyński. Orłowski usiłował wybić piłkę jednak nie trafił i powalił napastnika Gryfa. Sędzia spotkania nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Bukowski. Po stracie gola Gryf miał jeszcze jedną szansę na podwyższenie, ale piłka przeleciała centymetry ponad poprzeczką. Później Rega zaczęła coraz bardziej przeważać, nie zdołała jednak doprowadzić do wyrównania.

- To był mecz na remis - przyznał Piotr Dubiela, pomocnik Regi. - My mieliśmy swoje szanse, Gryf miał swoje. Gramy jak gramy i stąd remis. Poziomem mecz nie zachwycił, ale w sumie cała liga jest słaba - podsumował sezon Dubiela. Ostatecznie Rega przegrała 0:1 i na kolejkę przed końcem sezonu do miejsca barażowego traci 4 punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński