To największy sukces polskiego boksu w tej kategorii wiekowej.
- Nasi reprezentanci zdobywali medale na międzynarodowych imprezach, ale nie było złota - mówi Marcin Stankiewicz ze Skorpiona Szczecin. - Sukces Fabiana jest ogromny, ale chciałbym podkreślić, że to nie jest jedyny duży talent w naszym klubie.
Skorpion od 16 lat jest najlepszym klubem w kategoriach młodzieżowych w Polsce.
- Nazwiska naszych utalentowanych pięściarzy i zawodniczek mógłbym długo wymieniać - dodaje Stankiewicz. - Cieszy nas sukces Fabiana, który potwierdził jego ponad przeciętne możliwości.
Fabian Urbański pochodzi z bokserskiej rodziny. Jego ojciec Daniel też był czołowym pięściarzem w kraju, a teraz sukcesy osiągają 16-letni Fabian i jego bracia. 18-letni Aleks zdobył w tym roku brąz mistrzostw Europy juniorów, a dwóm młodszym braciom, Ksaweremu i Borysowi, też wróży się sukcesy w ringu.
Na MŚ w Erewaniu (Armenia) Urbański stoczył pięć walk. W wielkim finale boksował z reprezentantem gospodarzy Samvelem Siramargyanem. Pojedynek był wyrównany, ale jednak to Urbański sprawił na sędziach lepsze wrażenie i zasłużenie wygrał na punkty 4:1.
- Po raz pierwszy związek zabrał na mistrzostwa naszego trenera klubowego. Obecność Patryka też miała bardzo pozytywny wpływ na wyniki Fabiana i nie tylko - mówi Stankiewicz.
Złoto Urbańskiego w kategorii do 70 kg to nie jedyny sukces Skorpiona w MŚ. Brąz wywalczył Igor Soczówka (54 kg), a Nadia Formela (48 kg) zajęła 5. miejsce. Bez powodzenia walczył jedynie Jan Januszewski.
- Zebranie doświadczenie jest ogromne i zaprocentuje - zauważył Tkaczyk.
Skorpionowi wszyscy gratulują, a w klubie liczą, że przełoży się to na poprawę sytuacji lokalowej. Klub otworzył zbiórkę, by wyremontować salę do ćwiczeń.
Nasi medaliści we wtorek wrócili do Polski, a w środę przyszli do szkoły - Centrum Mistrzostwa Sportowego przy ul. Mazurskiej w Szczecinie. Placówka godnie przywitała medalistów. Był szpaler przez szkołę, było spotkanie z uczniami.
- Nie wyobrażam sobie, byśmy naszych mistrzów tak nie przywitali. Jesteśmy bardzo dumni z Waszych sukcesów - mówiła Izabela Kępczyńska-Sitka, dyrektor CMS.
Uczniowie mieli możliwość zadać pytania i najciekawsze brzmiało: Kiedy były te mistrzostwa, bo siniaków u Was nie widać?
- Siniaki były u rywali - odparł Fabian.
Atmosfera była świetna, a na koniec spotkania pani dyrektor miała specjalną prośbę.
- Obiecujecie, że woda sodowa wam nie uderzy do głowy i pozostaniecie tak fajnymi chłopakami? - zapytała.
Chłopcy wstawi i złożyli taką przysięgę.