Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Weterana w Szczecinie. "Z mojej zmiany nie wróciło siedmiu" [wideo, zdjęcia]

Marek Rudnicki
Wręczono uroczyście odznaczenia, tzw. gwiazdki za rany. Jako pierwszy otrzymał ją sierżant Arkadiusz Żurkowski, uczestniczył misji w Afganistanie, który stracił w walkach nogę.
Wręczono uroczyście odznaczenia, tzw. gwiazdki za rany. Jako pierwszy otrzymał ją sierżant Arkadiusz Żurkowski, uczestniczył misji w Afganistanie, który stracił w walkach nogę. Andrzej Szkocki
Dziś odbyły się centralne uroczystości Dnia Weterana. Było pompatycznie, wzruszająco i bez ludzi. - Dzięki takim uroczystościom coraz mniej ludzi postrzega nas, jako najemników, którzy pojechali walczyć za pieniądze - mówi jeden z weteranów.
Dzień Weterana w SzczecinieDziś odbyły się centralne uroczystości Dnia Weterana. Było pompatycznie i wzruszająco.

Dzień Weterana w Szczecinie

Pompatyczne były przemówienia, ale być może takie muszą być. Wzruszające były gesty weteranów, którzy reagowali na każde słowo, przypominające ich poświęcenie na misjach i sugestie, że nie wszyscy wrócili i nie wszyscy są zdrowi. Bez ludzi, jako że do części Jasnych Błoni, gdzie stała trybuna i namioty, gdzie zgromadzono weteranów, bohaterów tego dnia, żandarmeria wojskowa nie chciała dopuszczać widzów.

Wśród gości dwóch byłych żołnierzy AK z Wilna zaproszonych przez miasto. I zamiast czołowych dowódców, przeważnie zastępcy. Nie pojawił się minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak. Przyjechał za to minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i to on w krótkich i treściwych słowach oddał hołd tym, którzy walczą poza granicami Polski.

A sami weterani? Bardzo przeżywali tę obchodzoną już trzeci raz uroczystość

- To bardzo miłe, jeżeli osoba cywilna, nie związana z wojskiem, podejdzie do ciebie i symbolicznie poklepie po ramieniu, bez zbędnych słów, tylko taki gest - mówi starszy szeregowy Piotr Stopiński z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmotoryzowanej z Międzyrzecza, który uczestniczył w pierwszej i dziewiątej zmianie w Afganistanie. - To bardzo ważne dla zwykłego, szeregowego żołnierza, jakim jestem, taki właśnie prosty gest uznania, że rozumie, że na misjach oddaliśmy kawał życia i zdrowia.

Inni mówią wprost, że boli ich, gdy słyszą nadal negatywne opinie młodych ludzi o misjach zagranicznych.

- Dzięki Dniu Weterana coraz mniej ludzi postrzega nas, jako najemników i potworów, którzy pojechali walczyć za pieniądze, choć takie opinie nadal spotyka się w Internecie - mówi Łukasz Jacyna, uczestnik misji w Iraku. - Tu w kraju, gdzie nie ma wojny, wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak żyje żołnierz po powrocie i co odczuwa. Że wielu długo jeszcze budzi się nagle w środku nocy spoconych i przestraszonych. I że ciągle boli wspomnienie kolegów, którzy stracili życie albo zostali ranni. Podczas mojej misji siedmiu nie wróciło. Wielu podupadło psychicznie. To nie była wycieczka do ciepłych krajów.

Spotkaliśmy też weteranów polskich misji zagranicznych wykonywanych w okresie socjalizmu, gdy były one objęte ścisłą tajemnicą. Mówią z żalem, że wprawdzie oficjalnie dziś o nich się wspomina, ale tak, jakby były gorsze, a jej uczestnicy, mniej wartościowi.

- Dla mnie taki dzień, to kontynuowanie tradycji oręża polskiego, który wykonywał zadania w każdym okresie - mówi Ryszard Pigla, dawny komandos nieistniejącej już szczecińskiej 56 Kompanii Specjalnej. - Bez względu na to, kiedy młodzi ludzie byli i są wysyłani na misje, zawsze wykonują to w imieniu swojego kraju. Należy pochylić się z szacunkiem przed tym, co robią. Oni nie są od polityki, a od godnego reprezentowania Polski, o czym nierzadko zapomina się.

Wręczono uroczyście odznaczenia, tzw. gwiazdki za rany. Jako pierwszy otrzymał ją sierżant Arkadiusz Żurkowski, uczestniczył misji w Afganistanie, który stracił w walkach nogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński