MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dojeżdżają w kwadrans

Wioleta Mordasiewicz
Każdego roku strażacy biorą udział w wojewódzkich zawodach sportowo-pożarniczych. To jeden z elementów podnoszenia poziomu ich wyszkolenia. Na zdjęciu uczestnicy ubiegłorocznych zawodów w Stargardzie.
Każdego roku strażacy biorą udział w wojewódzkich zawodach sportowo-pożarniczych. To jeden z elementów podnoszenia poziomu ich wyszkolenia. Na zdjęciu uczestnicy ubiegłorocznych zawodów w Stargardzie. Wioleta Mordasiewicz
W działaniach ratowniczych na terenie powiatu stargardzkiego aktywnie uczestniczą jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych.

Obsługują one samodzielnie około 1/3 wszystkich zdarzeń. Nie tylko walczą z pożarami.

Udziałem strażaków-ochotników są działania ratownicze na drogach, usuwanie szkód wyrządzonych przez wiatry i walka z owadami.

Na terenie powiatu stargardzkiego działa 39 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. Skupiają 848 osób, w tym tylko 24 kobiety. Pod względem liczy strażaków-ochotników powiat stargardzki zajmuje trzecie miejsce w województwie.

- W naszym powiecie funkcjonuje 14 młodzieżowych drużyn pożarniczych, które skupiają 123 chłopców i 22 dziewczyny - informuje Stanisław Kopeć z zarządu OSP w powiecie. - I mamy zaledwie jedną drużynę kobiecą. Nie są to liczby z których możemy być dumni. Są powiaty, które w szeregach ochotników mają więcej kobiet. To nasz cel na kolejne lata.

Następny to odmłodzenie szeregów strażaków -ochotników. A także kontynuowanie i zwiększenie liczby szkoleń.

Ochotnicze jednostki od lat borykają się z brakiem odpowiedniego sprzętu do ratowania życia ludzi. Obecnie dysponują 44 wozami bojowymi. Średni wiek pojazdów to 25 lat. Tylko jednostki włączone do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego otrzymują dotację z budżetu państwa. W powiecie stargardzkim jest ich zaledwie 12. Ochotnicy są wspomagani przez jednostki PSP, która przekazuje im sprzęt nieodpłatnie.

- Możemy jednak być zadowoleni z coraz lepszego czasu dojazdu do poszkodowanych - mówi Jerzy Wiaderski, nowy prezes zarządu oddziału powiatowego OSP. - Blisko 99 proc. terenu powiatu ma zabezpieczony dojazd naszych jednostek w ciągu 15 minut od zgłoszenia. To standard europejski. Nastąpiła też znaczna poprawa w wyposażeniu jednostek OSP w środki łączności bezprzewodowej.

Największy wkład w finansowaniu działalności ochotników, którzy społecznie pracują na rzecz innych i dbają o ich bezpieczeństwo, mają gminy. W ciągu pięciu minionych lat wyłożyły one ponad 3 milionów złotych. Najwięcej, bo ponad milion złotych, dała gmina Kobylanka, najmniej - gmina Ińsko, która przekazała niecałe 114 tysięcy złotych.

W latach 2001-2006 na prawie 7,5 tys. zdarzeń, które miały miejsce na terenie powiatu stargardzkiego, ochotnicy samodzielnie brali udział w prawie 3,3 tys. zdarzeniach. Pożarów zanotowano dokładnie 2617. Ochotnicy najczęściej jeżdżą do gmin Dobrzany i Chociwel. Podczas minionej kadencji przyjęli aż fałszywe 22 zgłoszenia.

Wybrali się

Właśnie upłynęła pięcioletnia kadencja władz zarządu oddziału powiatowego OSP. Podczas zjazdu, który odbył się w Dolicach, ustępującemu zarządowi udzielono absolutorium. Powołano nowy zarząd na kolejną kadencję.

Prezesem został Jerzy Wiaderski (były komendant PSP w Stargardzie), zaś jego zastępcami: Stanisław Kopeć (były poseł), Grzegorz Czajkowski (były wójt gminy Stara Dąbrowa) i Kazimierz Szarżanowicz, wójt gminy Stargard. Sekretarzem został Adam Węgrzyn, a skarbnikiem - Wojciech Siergiej, komendant PSP w Stargardzie. Podczas zjazdu podsumowano działalność strażaków-ochotników i wytyczono kierunki jej rozwoju na następne lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński