Kierowcy, szczególnie ci spoza Szczecina, nie wiedzą, jak się zachować.
Zakreskowany liniami pas ruchu wprowadza kierowców w błąd. Skoro jest to martwe pole, nie wolno nań najeżdżać. To powoduje, że taki pas (lewoskrętu lub prawoskrętu) jest omijany, a kierowcy skręcają z pasa do jazdy na wprost.
Taką sytuację obserwowaliśmy w kilku miejscach miasta. Przykładem skrzyżowanie ulic Warcisława i Krasińskiego na nowo oddanym do ruchu odcinku ulicy Przyjaciół Żołnierza (patrz zdjęcie).
- Zdarza się też, że po wykonanych pracach pasy są zamalowywane na czarno - mówi Tomasz Czapiński, instruktor jazdy. - W dzień to się sprawdza, ale już w nocy lub po deszczu ma skutek odwrotny do oczekiwanego. Po prostu zamalowane pasy w świetle reflektorów odbijają światło i jawią się kierowcy jako białe. Można byłoby całość pasa zamalować na czarno, ale wówczas przyczepność opon na farbie znacznie zmaleje.
Pan Tomasz podaje przykład podobnych prac jakie wykonywane są w Niemczech. Tam pasy nie są malowane, a przyklejane specjalnymi, odblaskowymi taśmami. Po zakończeniu prac są po prostu zdejmowane. To prostsze i skuteczniejsze rozwiązanie.
Skrzyżowanie ulic Warcisława i Krasińskiego dla wielu kierowców nie jest też jednoznaczne pod kątem możliwości zawracania. Nie ma bowiem żadnego znaku, który tego zabrania.
- Może powinien być, ale nie musi - tłumaczy Tomasz Czapiński. - Jeżeli nie zezwala na zawracanie na skrzyżowaniu sygnalizacja świetlna, to zawracać nie można. O tym jednak mało kto pamięta z kursów na prawo jazdy. I z tego względu być może taki znak powinien stanąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?