Kogo kontrolujecie?
- Charakter naszej pracy obliguje nas przede wszystkim do kontroli pojazdów o masie powyżej 3,5 ton i autobusów. Kontroli dokonujemy w miejscach, w których możliwe jest bezpieczne zatrzymanie pojazdów. Wykorzystujemy do tego duże parkingi czy place przy drogach krajowych, wojewódzkich, powiatowych czy gminnych. Dlatego współpracujemy z zarządcami tych dróg. Oczywiście na wybór miejsc wpływa też natężenie ruchu ciężkiego transportu.
Inspektorzy są w stałych miejscach?
- Owszem, są takie miejsca. M.in. w Szczecinie przy Szosie Stargardzkiej (przed Płonią), przy węźle Kijewo (przy wyjeździe i wjeździe), w pobliżu miejscowości Rurka, między Nowogardem a Żabowem, w Skrzydłowie, Rzesznikowie. Stały punkt jest w Koszalinie przy przejeździe kolejowym na ul. Szczecińskiej, w Lubnie nieopodal Wałcza na krajowej dziesiątce. Nasi inspektorzy prowadzą też kontrole w MOP-ach przy drodze ekspresowej nr 3 w Kunowie, Sitnie i Wysokiej, w miejscowości Żabów przy starej trójce, w Drzonowie k. Szczecinka, w Mirosławcu. W sumie mamy ponad 20 stałych punktów. Jesteśmy jednak mobilni. Kontroli pojazdów przewożących osoby, taksówek dokonujemy praktycznie wszędzie.
Przodujecie w kraju w tzw. systemie preselekcji wagowej pojazdów. Co to jest?
- Rzeczywiście, posiadamy w Zachodniopomorskiem 10 takich punktów, najwięcej w kraju. Wszystkie znajdują się w obszarze dawnego województwa szczecińskiego. Chodzi o systemy, które rejestrują i ważą pojazdy. Wstępne ważenie umożliwiają czujniki wtopione w jezdnię, natomiast rejestracji wizualnej dokonują kamery na bramownicach (stalowe konstrukcje bram, które widzimy na drogach). Przekaz internetowy odbierają inspektorzy w pojazdach, które znajdują się w pobliżu. Dlatego mogą natychmiast zatrzymać ciężarówkę, by dokonać szczegółowej kontroli, ważenia, sprawdzić dokumenty, trzeźwości kierowcy.
Co sprawdzacie?
- Kontrolujemy najpierw trzeźwość każdego kontrolowanego kierowcy. Jeżeli zachowuje się dziwnie i jest podejrzenie, że jest po spożyciu narkotyków, bądź innych środków odurzających, inspektor może zdecydować o badaniach na wykrywanie takich substancji. Kontrolujemy oczywiście dokumenty, licencje, zezwolenia, świadectwa.
Stan techniczny?
- Obowiązkowo. Przypominam, że każdy nasz radiowóz wyposażony jest w wagi, którymi sprawdzamy nacisk na oś oraz masę całkowitą pojazdu. Sprawdzamy oczywiście stan układu hamulcowego, ogumienia, wycieki płynów eksploatacyjnych, oświetlenie. Bardzo ważne są odczyty z tachografów, zawierają bowiem informacje dotyczące prędkości jazdy czy godzin pracy kierowcy.
Kierowcy kombinują?
- Najczęściej przy tachografach dopuszczają się manipulacji. Dlatego inspektorzy uważnie analizują zapisy na kreskówce tachografów, bądź na karcie kierowcy w przypadku tachografu cyfrowego. Z tych odczytów dowiadujemy się czy kierowca stosuje się do norm: odczytujemy prędkość, drogę, przerwy itd. Przypominam, że kierowca może bez przerwy prowadzić pojazd przez 4,5 godziny. Po tym czasie musi przez co najmniej 45 minut odpoczywać. W ciągu doby kierowca może pracować 9 godzin, a 2 razy w tygodniu ten czas może wydłużyć do 10 godzin. Odpoczynek powinien wnosić 9 godzin z małymi odstępstwami itd. Po sześciu cyklach 24-godzinnych kierowca powinien odpoczywać przez 45 godzin non stop. Te dane właśnie inspektor odczyta z zapisów tachografu.
Cyfrowe tachografy miały ukrócić proceder.
- Niestety, z wyników naszych kontroli wynika, że stało się odwrotnie. Częściej przyłapujemy kierowców na ingerencji w zapisy tachografów elektronicznych. Kierowcy np., magnesami zaburzają pole magnetyczne. Wykazują, że pojazd stał w czasie jazdy. Wykrywamy te oszustwa. Odnotowaliśmy przypadek, że kierowca próbował ukryć jazdę przez 20 godzin non stop. To ogromna nieodpowiedzialność, ponieważ zmęczenie jest jednym z głównych czynników wpływających na bezpieczeństwo i jedną z częstych przyczyn wypadków powodowanych przez kierowców ciężarówek czy autobusów. Intensywna eksploatacja organizmu następuje zwłaszcza w nocy. To bowiem nie jest dla człowieka normalna pora do pracy. Dlatego tak ważne jest, by odpoczywać. Jest jeszcze jeden problem - magnesy nie tylko zaburzają zapisy tych urządzeń, ale również wszystkich systemów pojazdu, które wpływają na bezpieczeństwo: ABS, ASP i wszystkich innych.
Z komunikatów powypadkowych prędkość bardzo często jest wskazywana jako przyczyna.
- To prawda. Nasze wideorejestratory wyłapują np. autobusy jadące 140 km/h i szybciej. Powinny jechać na normalnych drogach z prędkością 80 km/h, a na polskich ekspresówkach - do 100 km/h. Ale ponad 70 proc. wszystkich wykroczeń dotyczy jednak czasu jazdy kierowców. Odbieramy dowody rejestracyjne z powodu złego stanu technicznego pojazdów. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich latach jest coraz mniej takich przypadków.
Kary są dotkliwe?
- Kierowcy są karani mandatami do 2 tys. zł. Kary administracyjne dotyczą także przedsiębiorców, są to kwoty do 5 tys. zł. Średnia mandatów wynosi ok. 500 zł. Wykroczenia są sumowane. Mieliśmy przypadek, że kierowca rekordzista za 36 mandatów w sumie musiał zapłacić prawie 13 tys. zł kary.
Statystyki?
- Z naszych kontroli wynika, że co 18 kontrolowany pojazd jest niesprawny i inspektorzy zatrzymują dowód rejestracyjny. Jest znacząca poprawa, bo jeszcze kilka lat temu niesprawny był co jedenasty pojazd. Najczęstsze uwagi dotyczą ogumienia, układu hamulcowego, wycieku płynów eksploatacyjnych, zawieszenia, luzu w układzie kierowniczym. Jeśli stwierdzamy przekroczenie czasu pracy, kierowcy nie są dopuszczani do jazdy. Muszą odpocząć, zwykle na parkingu w miejscu kontroli.
Dlaczego kierowcy ryzykują?
- Głupota, lekkomyślność, brawura. Chcą jak najszybciej dojechać do celu, więcej przejechać, więcej zarobić. Wymusza to na nich konkurencja firm transportowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?