Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dajcie nam żyć!

Agnieszka Tarczykowska, 7 grudnia 2005 r.
Smród, hałas i kurz przez całą dobę - z tym kojarzy się mieszkańcom ulic Armii Krajowej i Jagiełły w Goleniowie budowa stacji paliw kilka metrów od ich bloku. Ludzie zapowiadają, że się nie zgodzą na taką inwestycję pod oknami.

Goleniowski Polmozbyt chce zbudować nową stację paliw przy ulicy Jagiełły i wydzierżawić ją koncernowi paliwowemu. Jeśli gmina wyda pozwolenie inwestorowi, niebawem na terenie Polmozbytu powstanie stacja kontroli pojazdów, myjnia samochodowa, punkt zlewowy, zbiorniki z paliwem, wysepki z dystrybutorami, punkt serwisowy, parking oraz stacja paliw.

- Wszystko to niecałe dziesięć metrów od naszego budynku - mówią oburzeni ludzie. - To jakaś niedorzeczność. Jak można w ogóle pomyśleć o czymś takim pod oknami mieszkańców? My już z wszystkich stron jesteśmy otoczeni samymi hałaśliwymi i szkodliwymi inwestycjami. Z jednej strony jest kotłownia hotelu, z drugiej najruchliwsza ulica, którą dziennie przejeżdżają potoki aut, z trzeciej strony mamy stację kontroli pojazdów i myjnię samochodów, teraz planują jeszcze CPN postawić. Potrują nas!

Ludzie obawiają się głównie hałasu, zanieczyszczeń, smrodu spalin i benzyny. Martwią się też o bezpieczeństwo.

- Inwestor planuje tuż koło naszego bloku ustawić zbiorniki z gazem - mówi Józef Szymański. - Przecież to strasznie niebezpieczne, zwłaszcza w dobie, w jakiej żyjemy. Ciągle słyszy się o zamach terrorystycznych, tylu szalonych ludzi jest w dzisiejszych czasach, a niech komuś odbije coś i na przykład podpali to miejsce. Wszyscy wylecimy w powietrze, bo jesteśmy najbliższymi sąsiadami. To wszystko będzie się znajdować za płotem oddzielającym nasze mieszkania od terenu Polmozbytu. Na takie inwestycje jest miejsce poza granicami miasta, gdzieś na uboczu, daleko od zabudowań. Przecież skoro to stacja paliw to tylko dla samochodów, a jak ktoś ma samochód, to może podjechać kawałek dalej.

Mieszkańcy nie odpuszczą

Ludzie kilka tygodni temu złożyli protest w gminie przeciwko budowie stacji na ich ulicy. Teraz piłka jest po stronie gminy. Jeśli ta wyda decyzje o warunkach zabudowy, stacja powstanie.

- Wiadomo, że gminie chodzi o pieniądze, a nie o ludzi - mówią mieszkańcy Armii Krajowej. - My jednak nie odpuścimy. Nas nic nie przekona, że ta inwestycja ma rację bytu w naszym sąsiedztwie. Na pewno nie zgodzimy się na taki krok i będziemy zaskarżać decyzję gminy do skutku, jeśli ta wyda pozytywną opinię.

W proteście skierowanym do gminy mieszkańcy Armii Krajowej i Jagiełły napisali, że w bloku mieszkają głównie ludzie starsi, którzy potrzebują spokoju, czystego powietrza i chcą czuć się bezpieczni.

- Tak, to prawda - przyznaje Andrzej Pawlik. - My chcemy czuć się we własnym domu dobrze i bezpiecznie. Teraz też tak nie jest, bo sąsiadujemy z trasą wylotową z miasta. Jak przejeżdża tędy tir, to dom się trzęsie. I pomyśleć, że takie auta będą przez całą dobę wjeżdżać na stację pod nasze okna. Latem człowiek okna nie otworzy, będzie można zapomnieć o wyjściu na balkon czy wywieszeniu prania, bo wszędzie będą się unosić spaliny, kurz i smród.

A poza tym, taka stacja to całkiem realne niebezpieczeństwo. Przecież składować będą dziesiątki tysięcy litrów paliwa. To nie jest odpowiednie miejsce na takie coś, bo to teren zamieszkiwany jest przez ludzi. Obok znajdują się hotel i przedszkole.

Bałagan przez całą dobę

Projektant oceny wpływu inwestycji na środowisko uważa, że stacja będzie hermetyczna, dystrybutor paliw wyposażony zostanie w system odbioru oparów, a zbiorniki paliw będą monitorowane.

- To wcale nas nie przekonuje - mówią protestujący. - Po pierwsze, już w fazie realizacji przedsięwzięcia, a więc wtedy, kiedy będą wyburzać istniejącą zabudowę i stawiać nowe budynki, zacznie się kurzenie i hałas. A to dopiero początek. Potem całą dobę będą nas podtruwać spalinami z silników aut oraz z dystrybutorów. Zamiast świeżym powietrzem, będziemy oddychać siarką, azotem, tlenkiem węgla i pyłem. A to jedna część problemu. Druga to taka, że tu przez 24 godziny na dobę będzie stukot, warkot i bałagan.

My sobie nie wyobrażamy mieszkać koło urządzeń diagnostycznych oraz placu manewrowego, na którym cały czas poruszać się będą auta. Samochody osobowe i ciężarowe będą wjeżdżać i wyjeżdżać ze stacji, tankować paliwo, w myjni cały czas czynny będzie agregat, a w serwisie będzie chodzić sprężarka do pompowania kół. A jak dojdzie do niekontrolowanego wycieku paliwa? Poza tym, żeby się zmieścić, wytną nam kilka drzew z podwórka. To jakiś koszmar.

Wszystko zależy od gminy

Jeśli plany gminy ułożą się pomyślnie, już niebawem obecny CPN przy szpitalu zostanie zlikwidowany. W tym miejscu utworzone zostanie rondo, a stacja paliw zostanie przeniesiona na róg ulicy Armii Krajowej i Łokietka.

- Rozumiem, że inwestycja tuż pod ich blokiem wzbudza emocje, ale Polmozbyt wykonał potrzebny przy staraniu się o pozwolenie raport oddziaływania na środowisko i jest on pozytywny - tłumaczy Andrzej Wojciechowski, burmistrz Goleniowa.

- Na podstawie tego dokumentu moglibyśmy wydać pozwolenie na budowę, ale ponieważ wiem, że są sprzeciwy, będziemy rozmawiać z ludźmi. Postanowiłem zwołać spotkanie stron zainteresowanych. Wezmą w nim udział protestujący mieszkańcy, prezes Polmozbytu oraz gmina. Wszelkie konflikty staram się rozwiązywać poprzez spotkania i rozmowy z ludźmi, bo liczę się z ich zdaniem. Dlatego myślę, że to spotkanie pomoże nam dojść do jakiegoś kompromisu.

Choć burmistrz jest optymistą i uważa, że konflikt uda się rozwiązać rozmową, to jednak ludzie zapowiadają, że nie pójdą na żaden kompromis. Jeśli gmina nie weźmie pod uwagę ich głosu, i wyda Polmozbytowi decyzję o warunkach zabudowy, stacja paliw u zbiegu ulic Armii Krajowej i Jagiełły powstanie w najbliższym czasie. Pracownicy szczecińskiego Polmozbytu uważają protest mieszkańców za niedorzeczność. Sugerują, że jeśli ludzie chcą żyć w ciszy, to powinni wyprowadzić się za miasto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński