MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dajcie nam pogotowie!

Agnieszka Grabarska, 7 kwietnia 2006 r.
Mieszkańcy Dziwnowa chcą utworzenia w mieście punktu ratownictwa medycznego. W liście otwartym skarżą się, że opieka medyczna w nagłych wypadkach jest niewłaściwa.

Jeden z inicjatorów akcji, Waldemar Żejmo opowiada, że swoją akcję postanowił przyspieszyć po nagłej śmierci kolegi.

- Uważam, że gdyby w Dziwnowie było pogotowie ratunkowe, mój znajomy mógłby żyć. To był jeszcze młody człowiek - opowiada.

Inicjatywę poparło wielu mieszkańców, którzy o swoje bezpieczeństwo najbardziej obawiają się w sezonie letnim, gdy w kurorcie przebywa tysiące wczasowiczów.

- Pomoc czasami przychodzi zbyt późno, gdyż karetka z Kamienia Pomorskiego nie jest w stanie dojechać na czas a wysyłanie karetki z Międzyzdrojów jest nieporozumieniem - mówią organizatorzy akcji.

Dlatego jeszcze przed sezonem letnim postanowili interweniować w tej sprawie. W piśmie, które trafiło na biurko burmistrza domagają się podjęcia stosownych kroków w tej istotnej dla nich sprawie.

- Jest nam niezmiernie przykro, że do tej pory nikt nie zadbał, abyśmy mogli w naszym mieście czuć się bezpiecznie i liczyć na szybką pomoc w nagłych wypadkach - napisali mieszkańcy w liście do burmistrza i Rady Miasta.

Niewłaściwa opieka?

Dziwnowscy pacjenci na co dzień mogą korzystać z usług lekarza rodzinnego, który przyjmuje w przychodni od poniedziałku do piątku od godz. 8 do godz. 18.

- Po godz. 18 do 8 rano w dni powszednie oraz w soboty, niedziele i inne dni wolne od pracy, lekarz POZ zapewnia opiekę ubezpieczonym samodzielnie lub przez współpracę z innymi podmiotami. Z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej pacjenci korzystają w przypadku nagłego zachorowania lub pogorszenia się stanu zdrowia - tłumaczy Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy z Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie.

Informacja o organizacji pracy lekarza rodzinnego musi być dostępna dla pacjentów. W razie wypadków, złamań, duszności, utraty przytomności i nagłych zaburzeń świadomości należy wezwać do pacjenta pogotowie ratunkowe. I tu pojawia się problem.

Pogotowie: "Nie mówimy nie"

Z zarzutami o niewłaściwej opiece w nagłych przypadkach nie zgadza się burmistrz Dziwnowa Zbigniew Zwolan. Twierdzi, że akcja to wynik personalnego ataku na jego osobę. Nie jest zadowolony także z faktu, że sprawa była nagłaśniana w kościele.

- Były już podejmowane kroki w sprawie utworzenia w naszym mieście filii pogotowia ratunkowego. Interesowałem się tą sprawą i rozmawiałem z dyrekcją Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Rozesłaliśmy pisma z ponownym zapytaniem o możliwość otwarcia takiego punktu u nas. Planujemy także ponowne spotkanie z władzami wojewódzkimi stacji - zapewnia Zbigniew Zwolan.

Pogotowie ratunkowe potwierdza, że utworzenie placówki w Dziwnowie jest możliwe.

- Trwają wewnętrzne rozmowy, jak z punktu prawnego i finansowego mogłoby wyglądać takie przedsięwzięcie - przyznaje Monika Bąk, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

Władze nie zaprzeczają jednak, że głównym problemem są pieniądze. Jak się nieoficjalne dowiedzieliśmy, gmina prawdopodobnie musiałaby zapewnić odpowiedni lokal na taką działalność. Być może trzeba byłoby zakupić część wyposażenia.

Burmistrz zastrzega, że nie może w tej chwili przedstawić oficjalnego stanowiska.

- Nie mogę zagwarantować, że w budżecie znajdziemy na to pieniądze. Nie było jeszcze żadnych wiążących ustaleń w sprawie finansowania czy utrzymania stacji - mówi Zbigniew Zwolan.

Odpowiada jednak, że gdyby miał wskazać odpowiedni lokal, byłoby to miejsce po dawnej przychodni na terenie Belony.

Mieszkańcy chcą od zaraz

Inne miejsce wskazują autorzy petycji. Według Waldemara Żejmo idealnym miejscem byłaby siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej w Dziwnowie.

- Wystarczyłoby dobudować piętro, wymienić drzwi, unowocześnić budynek i zagospodarować zaplecze - wylicza Waldemar Żejmo.

Nasz rozmówca twierdzi, że plusem takiej lokalizacji jest także bezpośredni wyjazd na ulicę.

- W sezonie letnim często drogi są zakorkowane, utrudnieniem jest także zwodzony most, który po otwarciu blokuje wyjazd do miejscowości od strony Międzyzdrojów. A w ratowaniu życia liczy się każda minuta - mówi osoba, która podpisała się pod petycją.

Autorzy apelu nie są zadowoleni z odpowiedzi władz na ich pismo. Uważają, że już przed sezonem letnim powinna być wiążąca odpowiedź.

- Oczekujemy konkretnych rozwiązań i propozycji. Chcielibyśmy także być na bieżąco informowani, na jakim etapie jest ta sprawa - żądają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński