Szczecińscy radni już żałują, że dali sobie wcisnąć od prezydenta „kukułcze jajo”, jakim jest stworzenie nowej strefy płatnego parkowania. Dokładnie pokazała to czwartkowa komisja komunalna.
Radni budują strefę, po tym jak nie zgodzili się na projekt prezydenta o powiększeniu SPP o 56 ulic i 4 tysiące miejsc. Ich zdaniem, strefa powinna być mniejsza. Ale na razie konkretów jest niewiele. Płatne parkowanie miałoby zniknąć z ulic Admiralskiej, Łokietka, części Wojska Polskiego. W zamian pojawiłoby się na ulicy Jagiellońskiej, Pocztowej, Ściegiennego.
- Szczególnie tam, gdzie brak strefy utrudnia mieszkańcom prowadzenie działalności gospodarczej. Ale na przygotowanie projektu uchwały mamy jeszcze czas - uspokaja radny Marek Duklanowski, przewodniczący komisji komunalnej.
Mają być też ułatwienia dla aut hybrydowych oraz dla rodziców z dziećmi parkujących na chwilę przed szkołami i przedszkolami.
Na razie jednak najwięcej czasu zajmują rozmowy, czasem ostre i złośliwe z miejskimi urzędnikami i operatorem strefy. Główny punkt zapalny, to oznakowanie poziome, o którym od dawna piszemy w „Głosie”. W tej sprawie są rozbieżne wyroki sądów administracyjnych. Miasto przyjęło wariant bardziej fiskalny. Pobiera opłaty nawet tam, gdzie nie ma znaków poziomych, czyli linii oddzielających miejsca parkingowe. Część radnych jest tym oburzona.
- Chcecie prawo stosować na korzyść miasta, a nie na korzyść mieszkańców. W innych miastach przyjęto wariant korzystniejszy dla mieszkańców. Nie brońcie strefy jak Częstochowy - grzmiała radna Grażyna Zielińska.
- Mam wrażenie, że państwo stosujecie prawo jak chcecie. Wynajdujecie jakieś kruczki prawne, które nie są korzystne dla mieszkańców. Choćby to, że nie pozwalacie kierowcom zajrzeć do zdjęć, które robicie zaparkowanym samochodom - mówił radny Wojciech Dorżynkiewicz.
Według urzędników, oznakowanie poziome nie musi być stosowane wszędzie, bo pozwala na to zapis w rozporządzeniu o zasadach umieszczania znaków na drogach. W załączniku do tego dokumentu jest zapis, że oznakowanie poziome nie musi być stosowane na drogach gminnych i powiatowych jeśli nie dotyczy miejsc niebezpiecznych, np. w pobliżu skrzyżowań.
Ale radni mają wątpliwości, czy przepis ma zastosowanie do stref płatnego parkowania. W tym samym rozporządzeniu jest też inny zapis, który nakazuje stawiać oznakowanie poziome i pionowe.
- Sprzeczność istnieje - przyznaje Konrad Stępień, prezes NiOL, spółki zarządzającej strefą.
Radni poprosili miejskich prawników, aby postarali się wyjaśnić ta sprzeczność.
- Gdybyśmy te przepisy stosowali wprost, to musielibyśmy malować linie, tam gdzie wyznaczyliśmy je już konstrukcyjnie z innego materiału. To mało sensowne - tłumaczył Marcin Charęza, odpowiadający za organizację ruchu w mieście.
Raport o strefie
W czwartek radni zapoznali się z raportem o szczecińskiej SPP. Wynika z niego:
- 3054 miejsca są oznakowane znakami pionowymi i poziomymi;
- 2902 miejsca są oznakowane znakami pionowymi;
- 125 miejsc jest oznakowanych znakami poziomymi;
- Na 1209 miejscach postój może się odbywać na podstawie ogólnych zapisów ustawy Prawo u ruchu drogowym.
- Na 750 miejscach zostanie domalowane oznakowanie poziome zgodnie z rozporządzeniem. Znaków poziomych nie będzie na kostce brukowej (bo obecne farby są za słabe i szybko się ścierają) oraz tam, gdzie miejsca parkingowe są wyznaczone w innych sposób., np. przedzielone estetycznymi materiałami
Czytaj więcej:
Zobacz również:
Więcej o zmianach w SPP:
Czytaj również:
Czytaj także:
Większa SPP w Szczecinie? Zobacz także:
Zobacz także:
Parkowanie w Szczecinie. Czytaj również:
- Auta wyrzucić w kosmos? Ubywa bezpłatnych miejsc na Starym Mieście
- Kolejne miejsca parkingowe znikają z okolicy Trasy Zamkowej
- Parkowanie na Podzamczu będzie płatne? SPP może być większa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?