Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBA wchodzi do urzędów jak ojciec chrzestny

Rozmawiał Jarosław Zalesiński
Marek Biernacki: - Żadnych wielkich afer nie udowodniono
Marek Biernacki: - Żadnych wielkich afer nie udowodniono
Rozmowa z Markiem Biernackim, posłem PO, członkiem sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych

W 2011 roku, za rządów PO, CBA masowo sprawdzało oświadczenia majątkowe samorządowców, i to było w porządku. A kiedy teraz CBA wchodzi do wszystkich urzędów marszałkowskich, PO mówi, że to wojna państwa z samorządami.
Skoro jednego dnia CBA wchodzi do wszystkich urzędów marszałkowskich - jest to jednak zaskoczeniem. Kontrole odbywają się rutynowo, przez cały czas, również samorządowców. One były i są...

I powinny być.
Oczywiście. Głośną „sprawę podkarpacką” CBA prowadziło za poprzedniego szefa tej służby, co nawet było krytykowane przez niektórych przedstawicieli koalicji PO-PSL. Takie działania miały zatem miejsce, tylko że działo się to w ramach określonych zasad i bez nagłaśniania.

Tym razem CBA ogłosiło specjalny komunikat.
Tak jakby kontrolowany miał być jakiś przeciwnik, wręcz wróg, którego trzeba sprawdzić przez zaskoczenie.

Czyli, Pana zdaniem, wejście CBA do wszystkich urzędów marszałkowskich to co innego niż rutynowe działania?
Zdecydowanie. Rutynowo nie wchodzi się wszędzie jednego dnia. Ta akcja wygląda jak pokaz. To ojciec chrzestny jednego dnia rozprawiał się ze wszystkimi swoimi przeciwnikami, niespodziewanie uderzając w nich.

Komunikat CBA mówi, że zostaną skontrolowane przede wszystkim „projekty, w których urząd marszałkowski sam przyznawał sobie środki, sam je realizował i później sam rozliczał”. Zwykły Kowalski pomyśli sobie: no tak, przekładali sobie pieniądze z kieszeni do kieszeni.
Że to była zmowa, wręcz mafijna. A środki unijne są przecież pod stałą i drobiazgową kontrolą, także instytucji brukselskich. Komunikat CBA stwarza takie wrażenie, jakby dotąd kontroli nie było.

Komunikat łączy tę kontrolę z zapowiedzią sprawdzenia oświadczeń majątkowych marszałków.
Powstaje niepotrzebne wrażenie jakiejś relacji wydawania środków publicznych z majątkiem prywatnym.

Mogło chodzić o stworzenie takiego wrażenia?
Nie wiem, czy takie były intencje, ale takie wrażenie powstaje. Próbuje się wykazać, że środki unijne były źle wydawane przez poprzednią ekipę. A przecież było to wielkim sukcesem Polski. Dochodzi jeszcze ten element, że marszałkowie są w znacznej większości powiązani z Platformą. Obóz rządowy nie rozumie, że samorządowiec to całkiem inne zwierzę polityczne niż polityk z Warszawy.

Daje Pan wiarę politycznym plotkom, że kontrola to wstęp do przyspieszenia wyborów samorządowych?
Takie plotki się pojawiają. Ale wyniki nie są optymistyczne dla Prawa i Sprawiedliwości, przynajmniej na północy.

Jak to, przecież PiS jest na wznoszącej fali, ma już 40 procent w sondażach.
Tylko że we wszystkich samorządowych wyborach uzupełniających PiS przegrało. Ale być może w tych plotkach jest coś na rzeczy. PiS zdaje sobie sprawę, że bezpośrednią władzę i wpływ na życie ludzi mają samorządy. Tak jak audyt miał wykazać fatalne rządy PO i PSL, tak kontrola ma wykazać, jak fatalnie funkcjonowały samorządy.

Audyt niby wykazał, że rządy PO to jeden wielki dramat, ale zapowiadanych wniosków do prokuratury nie poszło po nim wiele.
Jak na razie żadnych wielkich afer nie udowodniono. Tak samo jak nie udowodniono stosowania nielegalnych środków operacyjnych w stosunku do dziennikarzy czy obywateli. To już ósmy miesiąc rządów. Czekają nas naprawdę wielkie wyzwania. Kryzys polityczny się zaostrza, w ślad za tym przyjdą problemy gospodarcze. Na tym należałoby się skoncentrować. Nie chodzi o to, żeby nie rozliczać czy nie przeprowadzać kontroli, bo każdą władzę trzeba rozliczać, więc i władzę PO-PSL. Ale w sposób spokojny, stonowany, merytoryczny, a nie polityczny. Myślę, że raczej tego oczekują obywatele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński